Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Nie każdy miał tyle szczęścia"

Łukasz Kruczek po dzisiejszym konkursie indywidualnym był zadowolony ze skoków naszych zawodników, chociaż przyznaje, że apetety były większe.

"Apetyty były większe, ale warunki na więcej nie pozwoliły. Mieliśmy podobną sytuację z wiatrem, jak wczoraj. Nasi zawodnicy oddali dobre skoki, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia, żeby awansować do "30". Oni nie skoczyli nic lepiej ani gorzej. Po prostu warunki były zmienne i to wypaczało odległości" - mówi Łukasz Kruczek.

"Patrząc na wyniki konkursu, widać, że faworyci znaleźli się na odległych lokatach. Dla wszystkich Finów wielkim faworytem był Janne Ahonen, a tymczasem nie awansował do drugiej serii. Gospodarze liczyli też na Harriego Olliego, a ten zamknął stawkę, ale to wszystko było również wynikiem warunków, jakie panowały na skoczni" - uważa szkoleniowiec polskich skoczków.

"To już tradycja, że rok w rok coś się tu dzieje. Z naszego punktu widzenia te zawody były nieco bardziej udane niż w ubiegłym sezonie. Zawodnicy skakali dobrze, wszyscy są spokojni o formę w dalszych konkursach. Wiatr jednak wypaczył cały konkurs. Ci, którzy są w najlepszej dyspozycji nie znaleźli się dziś na czele" - kontynuuje Kruczek.

"Adam Małysz przynajmniej nie stracił wiele punktów do najgroźniejszych rywali, bo zajęli oni miejsca około 15-tego. Raczej nie ma szans, że inauguracja zostanie przeniesiona gdzie indziej. Prędzej dobudowane zostaną siatki po prawej stronie skoczni. To by znacznie poprawiło warunki do skakania tu" - twierdzi trener naszej kadry A.

"Przed Lillehammer nie będziemy już nigdzie trenować. Chcieliśmy poskakać w kraju, ale pogoda nam to uniemożliwia. Dziś w nocy wracamy do domu, a w czwartek udajemy się do Lillehammer" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Kuusamo, Tadeusz Mieczyński