Strona główna • Puchar Kontynentalny

Adam Celej: "Założenia były inne"

Polscy skoczkowie startujący wczoraj i dziś w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu, nie mogą zaliczyć swoich występów do udanych. W niedzielę żaden Polak nie zdobył punktów, a choć w drugim konkursie było już zdecydowanie lepiej, to jednak nie udało się zwiększyć kwot startowych w PK i PŚ.

Trener Adam Celej w wypowiedzi dla Pzn.pl tłumaczy przyczyny niezbyt dobrych startów w wykonaniu naszych reprezentantów.

"Prawdopodobnie wczorajszy słaby występ to efekt przemęczenia podróżą. Wszyscy byli tacy przymuleni i spóźnili skoki. Ale właściwie od dłuższego czasu spóźnianie skoków to nasz największy mankament. Poprawić to można tylko poprzez treningi, ale wciąż nie mamy do tego warunków. Dawid Kubacki i Grzegorz Miętus mają więcej skoków oddanych na śniegu na zawodach, niż na treningach" - mówił trener kadry B.

Błędy popełnione przez Polaków nie były jednak jedynym czynnikiem, który wpłynął na ich rezultaty, także warunki, według trenera Celeja, nie były korzystne.

"Skocznia w Engelbergu nie jest łatwa, poza tym rządzi tutaj wiatr. Trzeba mieć do niego sporo szczęścia. Wczoraj wszyscy Polacy mieli też fatalne warunki. Dzisiaj warunki były stosunkowo równe dla wszystkich. Chłopcy zadziałali lepiej i pokazali, że są w lepszej formie, niż wskazywały wczorajsze skoki. Ale to wciąż nie jest równa, stabilna forma. Grzesiek skacze najlepiej z nich wszystkich, aczkolwiek wciąż nie do końca trafia w próg" - kontynuował szkoleniowiec.

Poniżej oczekiwań spisali się etatowi członkowie kadry A prowadzonej przez Łukasza Kruczka, jeszcze przed tygodniem brali udział w zawodach PŚ, a tuż po świętach okazali się niewiele lepsi od skoczków z kadry młodzieżowej.

"Na pewno chcieli bardzo, ale nie wyszło. Łukasz był wysoko po pierwszej serii, ale w drugiej zadziałały nerwy i bardzo spóźnił skok. Wyszło jak wyszło, limitów nie poprawiliśmy. Założenia były inne, ale nie zawsze można planować w sporcie" - usprawiedliwiał skoczków Adam Celej.

W najbliższym czasie kadra B ma skupić się na treningach, których ze względu na brak śniegu, nie było wystarczająco dużo. Zawodnicy będą startować w różnych konkursach, od rangi FIS Cup przez Alpen Cup, aż po Puchar Kontynentalny, celem nadrzędnym jest jednak dobre przygotowanie sie do Mistrza Świata Juniorów.

"Na pewno pojedziemy do Sapporo na Puchar Kontynentalny, ale nie do mnie należy decyzja, kto. Ja muszę się teraz zająć przygotowaniami do Mistrzostw Świata Juniorów w Hinterzarten. Potrzebujemy teraz potrenować w spokoju. Bo to nie jest logiczne skakać w zawodach bez wcześniejszych treningów. Wybieramy się także na FIS Cup do Harrachova oraz prawdopodobnie na Alpen Cup, gdzie uważam, że poziom jest wyższy. To właśnie stamtąd wywodzą się potem mistrzowie świata juniorów, więc trzeba rywalizować z tą lepszą grupą" - zakończył trener Celej.