Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Popełniam kilka błędów na progu"

Nasi zawodnicy słabo spisali się w seriach treningowych, ale wszystkim udało się zakwalifikować do konkursu noworocznego w Garmisch-Partenkirchen.

"Zadowolony jestem, że udało mi się zakwalifikować do konkursu. Ale dziś nie skakałem dobrze, może miałem jakiś gorszy dzień" - powiedział Stefan Hula. "Skoki treningowe były bardzo złe, teraz trochę lepiej i na szczęście jestem w konkursie. Mam nadzieję, że już jutro wszystko będzie w porządku" - dodał Polak.

W konkursie Hula będzie musiał zmierzyć się z Niemcem Andreasem Wankiem. "Nie będę się koncentrował na tym, że mam trudnego rywala, tylko na tym, aby zrobić swoje. Jak będzie dobry skok to będzie ok" - ocenił Hula.

Serię kwalifikacyjną kilka razy przerywano ze względu na trudne warunki atmosferyczne. "Z tego co ja widziałem w telewizorze tam na górze, to było bardzo z tyłu i wtedy przerwali. Jeszcze deszcz zaczął padać, ale wydaje mi się, że nie jest najgorzej" - podsumował polski skoczek.

Słabo spisał się dziś także Krzysztof Miętus. "Nie jestem zadowolony. Jakoś mi nie wychodzi w tym Turnieju. Nie ma takiego dynamicznego odbicia, choć w sumie nigdy z tego nie słynąłem ale bywało lepiej. Nie jestem zmęczony, bo udało mi się odpocząć przez te święta" - skomentował młody skoczek.

W konkursie nasz młody zawodnik będzie skakał w parze z Adamem Małyszem. "Jutro trzeba będzie skoczyć jak najlepiej i może się uda jako lucky looser albo zwycięzca" - mówił Miętus.

Nowa skocznia w Garmisch nie należy do ulubionych obiektów naszych zawodników. "Jakoś nie za bardzo mi się tutaj skacze. Popełniam kilka błędów na progu i przez to też odległości brakuje" - powiedział Kamil Stoch. Podobnego zdania jest Krzysztof Miętus, który wcześniej nie skakał na tej skoczni. "Pierwszy raz skaczę na tej skoczni i jak na razie dziwnie się na niej czuję".

Kamil Stoch w Oberstdorfie nie trafił z warunkami atmosferycznymi. "W Oberstdorfie te pierwsze skoki były dobre, natomiast tutaj jakoś od pierwszego skoku nie mogę się odnaleźć. Tory są inne, zrobiony jest lód na porcelanie i być może dlatego, chociaż nie potrafię tego jeszcze potwierdzić, będziemy to analizowali. Innym zawodnikom też jest się ciężko wczuć w ten rozbieg. Ale ogólnie chyba jest dobrze, ponieważ wszyscy weszliśmy do konkursu" - podsumował Stoch.

W pierwszych konkursach sezonu Kamil był dość równym zawodnikiem, natomiast na Turnieju nie może się odnaleźć. "Nie potrafię tego jeszcze ocenić, to jest dopiero drugi konkurs Turnieju. Pierwszy mi nie wyszedł, jeżeli jutro oddam dobre skoki to spokojnie wystarczy na serię finałową a jakie mi to da miejsce to zobaczymy" - zakończył Polak.