Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Stać nas było na więcej"

Łukasz Kruczek po dzisiejszych zawodach w Bischofshofen przyznaje, że swój skok zupełnie zepsuł Kamil Stoch. Trener polskich skoczków zadowolony jest z postawy Stefana Huli, który wywalczył dziś punkty.

"Nie udało się nam poprawić prędkości Adama. Wczoraj podobny problem mieliśmy ze Stefanem Hulą, skorygowaliśmy to trochę przez ćwiczenia imitacyjne i nie odstawał dziś od średniej konkursu. Bardzo dobrze jeździł Kamil, za to skoki były zdecydowanie poniżej jego poziomu. Kamil w pozycji dojazdowej popełnił błędy, jechał za bardzo dociśnięty klatką i nie było takiego odbicia, które pozwoliłoby osiągnąć odpowiednią wysokość. Skakał bardzo płasko i nie mógł odlecieć" - mówił Kruczek po konkursie.

"Stać nas było na więcej, aby w minionym Turnieju regularnie punktowało trzech zawodników, nie udało sie tego zrealizować. Jest lepiej niż w zeszłym roku, ale apetyty były zdecydowanie większe, biorąc pod uwagę dyspozycję przed TCS" - uważa szkoleniowiec naszych skoczków.

"Kulm to zupełnie inna skocznia i jeśli będą dobre warunki to nasi reprezentanci powinni sobie poradzić. To całkowicie inny start i nie powinno być mowy o żadnym rozregulowaniu. Loty są wymagające technicznie, ale pozwalają także bardziej wyeksponować inne atuty zawodników, jak np. lotność, umiejętność radzenia sobie w powietrzu. Loty charakteryzują się bardziej agresywnym skakaniem i dlatego po Kulm udamy się na mniejszą skocznię, aby spokojnie potrenować" - kontynuuje polski trener.

"Dziś warunki były bardzo równe, były momenty, że wiatr cichł, ale to tylko na skoki dwóch-trzech zawodników. Na ogół wiało z tyłu" - zakończył Kruczek.

Korespondencja z Bischofshofen, Tadeusz Mieczyński