Strona główna • Rosyjskie Skoki Narciarskie

Wolfgang Steiert: "Liczy się każdy detal"

Rosyjscy skoczkowie pod wodzą swojego trenera Wolfgang Steierta rozpoczęli ostatnie przygotowania do startu w Vancouver. Po męczącym "maratonie" skokowym niemiecki szkoleniowiec zaplanował kilka dni przerwy dla swoich podopiecznych.

"Po Turnieju i lotach narciarskich powróciliśmy do zaśnieżonego Szwarcwaldu. Zawodnicy będą mieli czas na regenerację a trenerzy na opracowanie planu ostatnich przygotowań przed Olimpiadą. Postaramy się zindywidualizować program dla każdego skoczka. Na zawody Pucharu Świata do Japonii polecą – Ipatow oraz Rosliakow, Kornilow i Wassieliew cieszą się, że będą mogli spędzić kilka chwil w domu. Zawodnicy byli w drodze od czterech tygodni" – powiedział Wolfgang Steiert. "Nasz najmłodszy zawodnik – Pawel Karelin, wystartuje natomiast na Mistrzostwa Juniorów w Hinterzarten, aby poprawić swoje samopoczucie i zdobyć większą pewność siebie" – dodał.

Przez najbliższe dni zawodnicy będą odpoczywać, natomiast trenerzy pracują nad nowym sprzętem. "Odwiedziłem już fabrykę Atomica i Fishera w celu przedyskutowania przygotowania sprzętu na Olimpiadę. Jest to jeden z ważniejszych punktów przygotowań. Liczy się każdy detal" – mówił Niemiec.

Podczas treningu na skoczni mamuciej w Kulm, Dimitry Wassiliew narzekał na ból w kolanie. Natychmiast trenerzy zdecydowali, że musi pojechać do szpitala na badania. Okazało się, że to nic poważnego. "Wassiliew ma się już lepiej i na zawodach w Zakopanem będzie w formie a na olimpiadzie ma nawet szansę na medale na obu skoczniach. Przez trzy dni poddawany był intensywnej rehabilitacji, po podejrzeniu naderwania łękotki. Jednak uraz nie był tak groźny – szczęście w nieszczęściu, ale nie mógł wystartować na skoczni w Kulm" – wyjaśnił Steiert.

Słabo spisali się jednak rosyjscy zawodnicy w Kulm. Do konkursu awansował tylko Denis Kornilow. "Na zawodach w Kulm Denis w pierwszym konkursie był 24-ty a w drugim 34-ty. Z pewnością stać go na lepszy wynik. Atmosfera na skoczni w Kulm była niedopisania. Toni Innauer powiedział mi, że takie konkursy jak na Kulm są jak szóstka w totka dla austriackiego związku narciarskiego" – zakończył Wolfgang Steiert.