Strona główna • Puchar Świata

Adam Małysz: "Dziękuję kibicom!"

Adam Małysz dzisiejszym występem w PŚ w Zakopanem potwierdził, że jego dyspozycja z konkursu na konkurs rośnie. Polak zajął 5. miejsce po skokach na odległość 128 i 130 metrów, a do trzeciego, Thomasa Morgensterna, stracił zaledwie 2,8 punktu.

Po konkursie, Adam podkreślał, że jego skoki były dziś na wysokim poziomie – "Jestem zadowolony, szczególnie z drugiego skoku, bo to była trzecia odległość w drugiej serii."

"Trochę mnie zasmucił natomiast skok próbny, w którym skakałem jeszcze w nowym kombinezonie i jak wczoraj, tak i dzisiaj "kręciło" mnie w nim, nie wiem dlaczego… więc musiałem ubrać stary kombinezon na konkurs, który jest sprawdzony i w tym momencie najlepszy" – wytłumaczył Adam Małysz.

Najlepszy polski skoczek czuje jeszcze objawy przeziębienia, ale domowe metody leczenia postawiły go na nogi i wraca do zdrowia – "To mleko i czosnek bardzo mi pomogły, ale jeszcze czuję katar. Jest dosyć zimno, więc po wyjściu z ciepłego pomieszczenia do zimnego cały czas mi z nosa leci. Trzeba się kurować, ale z dnia na dzień jest co raz lepiej i to mnie cieszy."

Czterokrotny Mistrz Świata jest zadowolony także z ostatnich treningów pod okiem Hannu Lepistoe, a dzisiejszy start potwierdza dobre ich rezultaty.

"Podium było bliziutko i małymi kroczkami do przodu, myślę, że będzie dobrze. Ja naprawdę na tym treningu w Wiśle i w Szczyrku skakał dobrze, byłem zadowolony i nie tylko ja, bo Hannu także, a żeby jego zadowolić to trzeba!" – żartował się Orzeł z Wisły.

Trzykrotny zwycięzca z Zakopanego odniósł się także to pomiarów, które FIS wykonuje podczas tego weekendu w Zakopanem.

"Wszyscy byli dzisiaj mierzeni. Fis dostał zalecenie, że na Olimpiadzie wszyscy maja być na nowo pomierzeni, więc żeby nie było tam niespodzianek, dokonali pomiarów już teraz, aby jechać na Olimpiadę przygotowanym, żeby nie było tam niespodzianek, że ktoś ma kombinezon zły, a ktoś narty" – mówił Małysz.

Adam uważa, że rywale powinni zacząć się go bać, bo nadal stać go na dalekie skoki – "Oni na pewno czują cały czas mój oddech na plecach, wiedzą, że jestem nieobliczalny i mimo swojego wieku potrafię jeszcze skakać."

Czego zatem brakuje naszemu najlepszemu skoczkowi, aby już teraz wygrywać? "Muszę skakać tak, jak na treningach. Jeszcze troszkę jest takiego "nerwa", że chce się jeszcze więcej, tym bardziej u nas w kraju, przed swoją publicznością. Jeśli stoi się na górze, to nie chce się ich zawieść na pewno" – dodał Polak.

Adama Małysza nie zniechęciła do walki o wyższe lokaty sytuacja po pierwszej serii, kiedy do lidera tracił bardzo dużo. "W tym roku jeszcze nie wygrałem, nie byłem drugi nawet, byłem trzeci. Nawet jeśli zawodnik jak Schlierenzauer skacze 138 metrów i mam do niego 10 metrów straty, to walczę jak już muszę o drugie i trzecie miejsce, walczę o każdy krok do przodu" – tłumaczył skoczek.

Dziewiąty skoczek klasyfikacji Pucharu Świata po raz kolejny chwalił polska publiczność zgromadzoną na trybunach Wielkiej Krokwi.

"Ja się cieszę i naprawdę dziękuję bardzo kibicom, że są cały czas, z nami, ze mną i przyjeżdżają tutaj, co dodaje dużo otuchy i chce się skakać, nie tylko nam Polakom – innym zawodnikom też chce się skakać w Zakopanem, a wygrywać to już naprawdę wielka przyjemność, co każdy powtarza" – zakończył Adam Małysz.