Strona główna • Puchar Świata

Adam Celej: "Grzesiek miał szczęście, które wykorzystał"

Dzisiejsze kwalifikacje to przede wszystkim udany debiut Grzegorza Miętusa w zawodach najwyższej rangi poza granicami kraju. 16-latek zajął bardzo wysokie, 7. miejsce wyprzedzając wielu znanych skoczków m.in. Jerneja Damjana czy Jakuba Jandę.

Trener kadry młodzieżowej, Adam Celej przyznał, że jego podopieczny oddał dobry skok, ale sprzyjały mu również warunki - "Trzeba powiedzieć, że Grzesiek miał też trochę szczęścia jeśli chodzi o bonus powietrzny, który wykorzystał. Zawsze jakieś mankamenty do poprawienia są, ale pokazał, że potrafi skakać, oby tylko szło mu tak dalej. Udowodnił, że Hinterzarten było wypadkiem przy pracy."

Adam Celej odniósł się także do niezbyt udanych dla reprezentantów Polski MŚJ w Hinterzarten.
"Niestety, Mistrzostwa Świata Juniorów nie ułożyły się po naszej myśli, mimo że trzech chłopaków weszło do "30". Rozczarowali trochę, ale możliwe, że te warunki pogodowe też miały znaczenie. Pół metra z przodu czy z tyłu, to ma znaczenie dla zawodnika na takich skoczniach" – tłumaczył trener.

Piąte miejsce w konkursie drużynowym w Hinterzarten nie było zdaniem polskiego szkoleniowca szczytem możliwości naszych juniorów.
"Znowu było pół drużyny dobrze, pół drużyny nie bardzo. I Krzyśka Miętusa stać na pewno na więcej, ale też po serii próbnej spodziewałem się więcej po Dawidzie Kubackim, ale stres spowodował, że się spiął i nie pokazał tego, co potrafi" – dodał Adam Celej.

Trener Celej zapytany o to, czy w tym sezonie stać było Polaków na medal drużynowy, odparł – "Trudno gdybać. Popełniono na pewno pewne błędy, do których się przyznaję. Niepotrzebne były te dwa tygodnie pobytu Kubackiego w Japonii, obawiałem się tego."

Trener Celej krytycznym okiem spojrzał na próby Jakuba Kota z dzisiejszych treningów i kwalifikacji, zwrócił uwagę na błędy popełniane przez starszego z braci Kotów. Adam Celej uważa, że decyzja o wysłaniu Jakuba Kota na zawody w Oberstdorfie nie była zła.

"Zawodnik 20-letni, z takim stażem już powinien startować w lotach. A poza tym, to nobilituje zawodnika, na mamutach skaczą już kompletni zawodnicy. Może go to teraz troszkę rozregulowało, zobaczymy w Willingen" – zakończył szkoleniowiec.