Strona główna • Puchar Świata

Michael Uhrmmann: "Miło było usłyszeć hymn"

Ku uciesze siedmiu tysięcy kibiców, zebranych na stadionie skoczni w Willingen, ekipa Niemiec wygrała niedzielny konkurs drużynowy Pucharu Świata.

"Nie mogło dziś pójść nam lepiej, pokonaliśmy olimpijską drużynę Norwegii. To nas naprawdę inspiruje i daje ogromny zastrzyk pewności siebie i motywacji przed Igrzyskami. Właśnie o taki rezultat walczyliśmy i miło było usłyszeć znów hymn naszego kraju. Udział na Igrzyskach Olimpijskich to coś niesamowitego, nie możemy się już doczekać i zrobimy co w naszej mocy, aby wypaść tam jak najlepiej. Jesteśmy obecnie w bardzo dobrej dyspozycji" - powiedział Michael Uhrmman podczas niedzielnej konferencji.

"Od samego początku wiedzieliśmy, że będzie ciężko pokonać Austriaków w klasyfikacji generalnej Team Tour. Spróbujemy znów za rok, a mamy nadzieję, że okażemy się lepsi także już w Vancouver" - skomentował dzisiejszy występ Johan Remen Evensen.

"Nie mam pojęcia jak zostanie podzielona nagroda główna w postaci 100 000 Euro. To będzie zadanie dla naszych trenerów. Nie kontaktowaliśmy się jeszcze z Gregorem Schlierenzauerem, Thomasem Morgensternem czy Andresem Koflerem. My jesteśmy niczym więcej, jak tylko rezerwą. Nasza drużyna jest bardzo mocna i możemy być z tego bardzo dumni, podobnie jak z tego, że dostaliśmy w ogóle szansę występu w Pucharze Świata" - skwitował Stefan Thurnbichler.

"Jesteśmy realistami, jeśli chodzi o dzisiejszy wynik. Bardzo się cieszymy, ale nie popadamy w euforię. Prędzej by piekło zamarzło, niż zajęlibyśmy dziś miejsce poza podium. Norwegowie zawsze byli bardzo silni na tej największej dużej skoczni świata, ale dziś wspięliśmy się na wyżyny i jako drużyna pokonaliśmy ich. Także rezerwowy skoczek mocno przynił się do sukcesu drużyny, tego właśnie potrzebowaliśmy przed Olimpiadą" - ocenił Werner Schuster.

Korespondencja z Willingen, Tadeusz Mieczyński