Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Kluczowe będzie lądowanie"

Łukasz Kruczek po piątkowych kwalifikacjach na skoczni Whistler był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. Wszyscy polscy skoczkowie awansowali do konkursu, skacząc ponad 100 metrów.

"Oczekiwaliśmy, że naszych skoczków stać przynajmniej na awans do konkursu, ale myslę, że stać ich na znacznie więcej. Celem na jutrzejszy konkurs jest czterech Polaków w finałowej "30". W drużynie jest szansa na walkę o czołowe lokaty, ale to kwestia dobrych skoków, błędów przeciwników i rywalizacji każdego z każdym" - mówi w wywiadzie dla TVP Łukasz Kruczek.


"Stefan zawsze mobilizuje się na ważne imprezy, jego atutem jest to, że ta skocznia mu pasuje i jak twierdzi, jest podobna do tej w Szczyrku. Tu się mu skacze od pierwszego skoku bardzo dobrze, dzisiaj oddał taki skok na 80% jego możliwości" - ocenia Kruczek.

"O Krzyśka nie obawiałem się, że zje go trema, a jedynie o to, że będzie miał tu problem z warunkami na średniej skoczni. To zawodnik, któremu pasują bardziej większe obiekty, bo nie dysponuje taką dynamiką jak starsi skoczkowie. Pokazał jednak na treningach, że potrafi tu skakać dobrze. Jest odporny psychicznie i realizuje na zawodach to, co na treningach" - kontynuuje trener polskich skoczków.

"Na pewno kluczowym elementem będzie tutaj lądowanie. Podobnie było w Turynie, gdzie najdłuższe skoki oddawał zawodnik, który nie zmieścił się w czołowej "10". Kamil popełnił przy lądowaniu błąd w powietrzu, stąd problem z prawidłowym dojściem do lądowania, niemniej wierzę, że w konkursie będzie potrafił ładnie wylądować" - z przekonaniem mówi polski szkoleniowiec.

"Adam ma szansę na walkę o medale, jest jednym z w faworytów. Obawiamy się jedynie o pogodę, bo jutro może być trochę gorzej" - zakończył Kruczek.