Strona główna • Igrzyska Olimpijskie

Piotr Fijas: Odebrać złoto Ammannowi? Protest nic nie da...

Protesty można składać do 15 minut po zakończeniu konkursu. Wtedy jury podejmuje decyzję. Teraz jest już zdecydowanie za późno – kontrowersje z wiązaniami nart Simonna Ammanna - komentuje dla Sport.pl Piotr Fijas, były trener Adama Małysza.


Austriacy chcą dochodzenia Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) w sprawie wiązań nart używanych w Vancouver przez Szwajcara Simona Ammanna. Uważają, że mogą one być nielegalne i dawać niesprawiedliwą przewagę nad rywalami. Według informacji Sport.pl FIS już zaczął sprawdzanie tej kontrowersji. Przedstawiciel FIS dzwonił m.in. do fińskiego producenta dostarczającego wiązania Simonowi Ammannowi oraz Adamowi Małyszowi.

Piotr Jawor (Sport.pl): Widział Pan łączenia wiązań z butem u Simona Ammanna?

- Piotr Fijas, były trener Adama Małysza: Nie zwróciłem uwagi, ale pewnie są standardowe.

Austriacy twierdzą, że są zbyt sztywne.

- Są określone normy dla wiązań, ale przede wszystkim muszą być bezpieczne i na to zwraca się największą uwagę. Nawet w ekstremalnym przypadku narta po zetknięciu z ziemią musi się wypiąć. Jeśli istnieje duże prawdopodobieństwo, że to nie nastąpi, to nie można narażać zdrowia zawodnika.

A jakie wiązania ma Adam Małysz?

- Fińskiej firmy Bison [tej samej co Simon Ammann – przyp. red.]. Łączenie jest dość sztywne, jest tam coś podobnego do bolca. Nie wszyscy jednak lubią skakać na tak stabilnych łączeniach. Zawodnicy i serwismeni kombinują, by znaleźć rozwiązanie najlepsza dla każdego skoczka. Są różne patenty.

Wiązania są sprawdzane przez sędziów?

- Kontrola odbywa się tylko po konkursie i głównie zwraca się uwagę na długość nart. Nie spotkałem się jeszcze, by ktoś specjalnie koncentrował się na wiązaniach, choć czasem patrzą czy są bezpieczne.

Istnieje jakakolwiek możliwość, by Simonowi Ammannowi odebrano złoty medal za konkurs na normalnej skoczni?

- Nie, bo protesty można składać do 15 minut po zakończeniu konkursu. Wtedy jury podejmuje decyzję. Teraz jest już zdecydowanie za późno. Nie pamiętam jednak, by na największej imprezie jakiś medalista w skokach został kiedykolwiek zdyskwalifikowany.

rozmawiał Piotr Jawor

Więcej o kontrowersji z wiązaniami nart Simona Ammanna w serwisie Sport.pl