Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Zawaliliśmy pierwszą serię"

Łukasz Kruczek nie był zadowolony po poniedziałkowym konkursie drużynowym. Trener polskiej kadry A przyznaje, że apetyty były większe, a celem minimum było piąte miejsce.

"Z drugiej serii jestem zadowolony, była OK., ale zawaliliśmy pierwszą. Dwa skoki były zdecydowanie poniżej możliwości. Wtedy rozstrzygnęło się, że nie będziemy walczyć o medal. Personalnie widać kto zawalił, wystarczy spojrzeć na wyniki drugiej i trzeciej serii. Ale nie chcę obarczać winą zawodników. Po prostu im nie wyszło. W drugiej serii walczyli, ale oczekiwania były większe. Celem minimum było piąte miejsce, a jest szóste. Trochę zabrakło" - mówi Łukasz Kruczek, w wywiadze dla portalu Sport.pl.

"Problemem jest to, że na treningach i serii próbnej, skaczemy daleko, a w konkursie niestety nie. Każda drużyna coś psuje, nikt nie umie skoczyć idealnie, sęk w tym, że nam nie wyszły dwa skoki, a większości ekip tylko jeden. Kamil ma np. problem, że brakuje mu stabilizacji. Po nieudanej małej skoczni, musi teraz kontrolować każdy skok. Dopóki nie ma automatyzmu, nie ma gwarancji, że skoki będą równe" - analizuje trener naszej kadry.

"Swoją decyzję, że skakał Łukasz Rutkowski, a nie Krzysztof Miętus, uważam za słuszną. Dziś zrobiłbym dokładnie tak samo. Łukasz lepiej skakał na treningach i był pewniejszym punktem drużyny" - uważa polski szkoleniowiec.

"Adam zrobił maksimum, nie zawiódł, nie ma o czym mówić, skoczył świetnie. Nie ma żadnych animozji między mną, Adamem, a Hannu Lepistoe. Jesteśmy jedną drużyną. Ogólne podsumowanie? Dobry konkurs na dużej skoczni i druga seria drużynowego. Oczekiwaliśmy więcej" - zakończył Łukasz Kruczek.

Więcej informacji w portalu Sport.pl