Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Małysz będzie miał nowe wiązania

Adam Małysz ma wkrótce zacząć skakać na nowych wiązaniach, które mają jednak różnić się od tych, na jakich Simon Ammann zdobywał dwa złote medale podczas Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Hannu Lepistoe nie chce jednak na razie zdradzać żadnych szczegółów.

"Od dłuższego czasu pracujemy jednak nad czymś innym. Nie chcieliśmy przed olimpiadą ryzykować. Na zawsze jednak w głowie pozostanie pytanie, co by było, gdyby udało się to na czas przygotować" - skomentował dla PAP Lepistoe.


"To coś innego niż ma Ammann. Takie rozwiązanie nie sprawdziłoby się u Adama. Proszę jeszcze o chwile cierpliwości i jeśli się uda, to na pewno się dowiecie, o co chodzi. Adam przed Igrzyskami miał za dużo problemów z techniką, by dodawać mu jeszcze jedną nowość. Poza tym nie wiedzielibyśmy, czy lepsze skoki wynikają z korzystnego wpływu nowych wiązań, czy eliminacji błędów technicznych. Po igrzyskach będziemy mieli trochę spokoju, więc sprawdzimy ten wynalazek. To konstrukcja jeszcze inna od tej, jaką ma Ammann. Jeśli zadziała i Adam będzie zadowolony, wykorzystamy ją na lotach" - dodał fiński szkoleniowiec Małysza.

Lepistoe nie widzi nic złego w posunięciu Szwajcarów i z przymrużeniem oka podchodzi do afery, rozdmuchanej przez ekipę austriacką.

"Oni sami sobie zaszkodzili. Ammann stał się natomiast jeszcze silniejszy, bo wiedział, że to znak, iż się go boją. Tylko się z tego śmiał - ocenił i dodał - on był i tak w Whistler nie do pokonania. Oczywiście, że to posunięcie Szwajcarów było w porządku. Nawet im gratuluję. Sprytne to było" - zakończył Lepistoe.