Strona główna • Skocznie Narciarskie

Wiślańskie skocznie w rozsypce

Do klubu Wisła Ustronianka zgłaszają się dzieci, które chcą trenować skoki narciarskie. To efekt olimpijskich sukcesów Adama Małysza. Niestety, skocznie w centrum Wisły, na których trenują najmłodsi, potrzebują pilnego remontu.

Kompleks Centrum to trzy skocznie narciarskie o punktach konstrukcyjnych K40, K23 oraz K17. Powstały w latach 60. zeszłego wieku. W 1997 roku kompleks został gruntowanie zmodernizowany. To właśnie na tych skoczniach Adam Małysz uczył się skakać na nartach.

Niestety, skocznie znów wymagają gruntownego remontu. Igelit nadaje się już tylko do wymiany, trzeba też wyremontować najazd. Jeśli nie uda się zmodernizować skoczni, trzeba będzie je zamknąć. Wisła ma co prawda nowoczesną skocznię narciarską w Malince, ale to nie jest miejsce, w którym mogliby trenować młodzi skoczkowie. Od pierwszych skoków do Malinki droga daleka. - Pierwsze trzy lata treningu to skoki w Wiśle Centrum. Potem można spróbować swoich sił na skoczni w Łabajowie - mówi Janusz Tyszkowski, prezes Klubu Sportowego Wisła Ustronianka.

Działacze klubu pukali z prośbą o dotację do wielu różnych instytucji i urzędów. Na razie bez efektów. Pojawiła się jednak szansa...


Więcej na lokalnych stronach Gazety Wyborczej