Strona główna • Skocznie Narciarskie

Ruszyły prace przy skoczniach w Bystrej

Skończyła się wieloletnia batalia o odbudowę zdewastowanych skoczni w Bystrej. Na miejscu zarośniętych i zaśmieconych pagórków już tego lata powstaną nowoczesne skocznie narciarskie. Juniorzy z LKS Klimczok wreszcie będą mogli trenować u siebie.

Starania o renowację zniszczonych skoczni trwają od wielu lat. Zarząd klubu musiał zmierzyć się z takimi problemami jak brak pieniędzy, nieuregulowane kwestie terenowe, przeszkody biurokratyczne czy nawet niechęć urzędników. Ale krok po kroku, głównie dzięki wytrwałości prezesa klubu – Zbigniewa Baneta, udało się pokonać wszystkie przeciwności. Niedawno zakończył się przetarg nieograniczony na budowę skoczni. Wygrała firma M&K z Zakopanego. Prace ruszyły oficjalnie 29 marca, na razie na placu pojawił się geodeta. Robotnicy zaczną roboty ziemne zaraz po Świętach.

"Mam nadzieję, że skocznie będą gotowe do końca czerwca. Wtedy inauguracja mogłaby się odbyć podczas Dni Bystrej, w pierwszy weekend lipca" – mówi Zbigniew Banet, prezes LKS Klimczok Bystra.


"Bardzo się cieszę, że po tylu latach starań zarządu te skocznie powstaną. Dzieciaki czekały na taką możliwość od dawna, to bardzo ułatwi treningi. To będzie wspaniałe uzupełnienie skoczni w Szczyrku. Powolutku, bo powolutku, ale w Beskidach powstaje nowoczesna baza treningowa dla juniorów" - dodaje Jarosław Konior, trener bystrzańskich juniorów.

Historia skoczni w Bystrej zaczyna się w latach 50. W latach 70 powstały tu skocznie K-34 „Szyndzielnia” i K-24 „Kozia Górka” - wyłożone igelitem własnej produkcji. Ostatnie skoki oddano na nich 15 lat temu, potem podupadły. Budynki zniszczyli wandale, zajeżdżane motocyklami zeskoki zarosły chaszczami, igelit rozwłóczyły po lesie ciężarówki wożące drzewo z wyrębu. Teraz powstaną tu obiekty HS 19 i HS 31, wyłożone igelitem i z ceramicznymi rozbiegami. Powstanie też nowa, drewniana wieża sędziowska.

"Skocznie będą miały nowoczesne parametry zgodne z przepisami FISu. Będzie tu można nawet rozgrywać zawody międzynarodowe dla juniorów młodszych. Igelit będzie włoski, a dolna część zeskoku posypana korą" – zapowiada prezes Banet.

Na razie brakuje pieniędzy na wyciąg i oświetlenie, ale być może uda się uzyskać środki później. Najważniejsze, by dało się trenować. W przyszłości obok małych skoczni ma stanąć też skocznia średnia – najlepiej K-60.

"Bystrzańskie skocznie będą idealne na początkowe szkolenie najmłodszych. Skocznia HS 19 o punkcie konstrukcyjnym na piętnastym metrze pozwoli na skoki i na 7 i na 17 metrów. Wystarczy odpowiednio manewrować belką. Z takich skoczni mogą skakać nawet 6latki. Czasem zimą buduje się nawet mniejsze skocznie terenowe – czyli po prostu usypuje się je ze śniegu, ale HS 19 to już obiekt na którym mogą szkolić się najmłodsi. Skocznia HS 31 to obiekt dla trochę starszych dzieci, można już na niej rozgrywać zawody" – wyjaśnia Jarosław Konior.

Część pieniędzy na skocznie dało Ministerstwo Sportu. Klub ma też promesę z Banku Spółdzielczego. Skocznie znajdują się w lesie na granicy Bystrej i Bielska-Białej.