Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Zakopane podejmie kolejną próbę?

W miniony czwartek Zakopane po raz trzeci z trzeci z rzędu przegrało batalię o organizację Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym. Wszystko wskazuje jednak na to, że działacze spod Giewontu nie złożą broni i starać się będą o prawo organizacji mistrzostw w 2017 roku.


- Czułem wielkie rozczarowanie, gorycz wyszedłem z sali. To już nie jest śmieszne, widać, że to są jakieś układy, rozgrywa się to wszystko w kuluarach - mówił tuż po ogłoszeniu wyników rozgoryczony Adam Małysz.

W tej chwili w Zakopanem nikt jednak nie załamuje rąk. Stolia polskich Tatr, tak wynika przynajmniej z pierwszych wypowiedzi władz Zakopanego, starać się będzie o kolejne mistrzostwa:

- Teraz trzeba szybko podnieść głowę i za dwa lata zawalczyć o mistrzostwa w roku 2017 - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. Podaje przy tym przykład Liberca, dla którego dopiero czwarte podejście okazało się szczęśliwe.

- Myślę, że tak powinniśmy zrobić. Szkoda po prostu zmarnować pracę włożoną w dotychczasowe starania - wtóruje mu Jan Gąsienica Walczak, wiceburmistrz Zakopanego.

Podobnego zdania jest Franciszek Bachleda Księdzularz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu, na którego obiektach miały zostać rozegrane zawody:

- Musimy dalej walczyć. Radziłbym nie poddawać się malkontenctwu. Jednym słowem warto. Rozmawiałem z dyrektorem generalnym COS Tomaszem Leniewiczem i wiem, że wspólnie będziemy walczyć o te mistrzostwa dla Zakopanego.

O tym jednak czy faktycznie Zakopane włączy się do walki o mistrzostwa w 2017 roku zadecyduje Rada Miasta, PZN i TZN. Problem może polegać tylko na tym, że cztery kolejne mistrzostwa będą odbywać się na kontynencie europejskim.

- Jeśli pojawi się miasto spoza Europy, ma niemal murowaną wygraną - mówi Wawrzyniec Bystrzycki, przewodniczący Rady Miasta Zakopanego, jeden z uczestników delegacji na kongresie w Turcji.

Kongres FIS, który zadecyduje o przyznaniu praw organizacji mistrzostw w 2017 roku odbędzie się za dwa lata w Korei.