Strona główna • Letnie Grand Prix

Adam Małysz: "Faworyt? Kamil Stoch!"

Adam Małysz wypadł w kwalifikacjach przyzwocie, ale bez błysku. Dalej skakali min. Kamil Stoch, Gregor Schlierenzauer i Daiki Ito. Ale Mistrzowi na własnej skoczni humor dopisywał. I pewnie będzie dopisywał jutro. Wiadomo nie od dziś, że w zawodach zawsze można na niego liczyć.


"Dziś skakało mi się lepiej, niż wczoraj, bo już nie byłem zmęczony i nie spóźniałem skoków. Forma faluje. Jestem przecież w cyklu treningowym, przygotowuję się do zimy. Trenować trzeba cały czas aż do listopada" - ocenił swoje skoki Mistrz z Wisły.

Jak podoba się Adamowi organizacja konkursu w rodzinnym mieście? Podoba się, ale są drobne zastrzeżenia, np. do organizacji przejścia skoczków obok trybun: "Siły porządkowe powinny dopilnować, by kibice nie przeszkadzali skoczkom w przejściu, bo czasem niektórzy są zbyt bezpośredni. Nie wolno popychać czy ciągnąć zawodników do siebie" zwrócił uwagę zawodnik.

"Kto jutro bedzie mocny? Stoch! A jak?! - mówił ze śmiechem Adam. "Oraz Morgenstern i Schlierenzauer. Trzeba też uważac na Toma Hilde przy przednim wietrze" - prognozował Małysz.

Czy Adam wierzy w to, że trzech Polaków może stanąć na podium? "Wszystko jest możliwe. Ale ja nie lubię wróżyć. Kamil Stoch skacze wyśmienicie, więc będzie jednym z faworytów. Nie jest to żadna niespodzianka, bo już w Letnim Pucharze Kontynentalnym pokazał, że ma formę. Inni chłopcy też są w gazie, więc jesli i moje skoki będą dobre to na pewno możemy liczyć na rekordową liczbę Polaków w finałowej trzydziestce" - zakończył czterokrotny zdobywca Pucharu Świata.

Korespondencja z Wisły, Marcin Hetnał