Strona główna • Letnie Grand Prix

Adam Małysz: "To dobry znak przed zimą"

Adam Małysz odniósł drugie tego lata zwycięstwo i objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Ale twierdzi, że najbardziej go cieszy dobra postawa kolegów z kadry.


"To moje drugie zwycięstwo po trzech latach posuchy. Mówię o Pucharach Świata i Letniej Grand Prix. To mnie bardzo cieszy, bo zwycięstwa przychodzą mi coraz trudniej. Nie jestem już młodym zawodnikiem i na treningach muszę z siebie dawać coraz więcej, więcej, niż kiedyś. Nie jest łatwo wygrywać chociażby z takim zawodnikiem jak Kamil. Kamil to nasza przyszłość" - komplementował młodszego kolegę Małysz.

Adam twierdzi, że nie żal mu odpuścić Hakubę i tym samym ułatwić rywalizującemu z nim Daiki Ito zwycięstwo w Letniej Grand Prix. "Najważniejsza jest zima. Jesteśmy w mocnym treningu - cały czas. Przed każdymi zawodami troszkę mniej trenujemy ale potem znów obciążenia rosną. Najważniejszy będzie wrzesień. Trzeba się mocno przyłożyć. W zeszłym roku właśnie we wrześniu złapałem kontuzję i cykl treningowy mi się wydłużył. Pierwsze zimowe starty nie były takie jak powinny, ale forma przyszła na Igrzyska Olimpijskie - najważniejszą imprezę. Mam nadzieję, że w tym roku będzie tak samo. Forma dopisze i będzie dobrze" - powiedział nasz najlepszy skoczek.

Adam od lat powtarzał, że radość ze zwycięstw będzie pełna, jeśli będzie się nią mógł dzielić z kolegami z drużyny. Wygląda na to, że taki czas wreszcie nastał. "Największą przyjemnością było zwycięstwo drużynowe w Hinterzarten. Po raz pierwszy w historii - to było coś niesamowitego. Dziś też mamy historyczny dzień. Pierwszy raz jest tylu polskich zawodników w pierwszej dziesiątce. A także w pierwszej dziesiatce klasyfikacji generalnej. To jest dobry znak przed zimą - zakończył Orzeł z Wisły.

Korespondencja z Wisły, Marcin Hetnał