Strona główna • Letnie Grand Prix

Łukasz Kruczek: "To sukces całego sztabu"

To był z pewnością weekend Łukasza Kruczka. Po raz pierwszy młody polski trener wprowadził na najwyższy stopień podium Letniej Grand Prix swojego zawodnika. Kolejny - Dawid Kubacki, dwa razy znalazł się niedaleko "pudła". Polska z imponująca przewagą prowadzi w Pucharze Narodów. Po konkursie trener przyjmował liczne gratulacje.

Takie sukcesy mogą zawrócić w głowie. Ale nie Łukaszowi Kruczkowi: "Jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi. Wszyscy. Podkreślam i zawsze będę podkreślał: jest sztab ludzi pracujący nad zawodnikiem, a także grupa ludzi, która wczesniej nad nim pracowała. I nie można umniejszać niczyich zasług. To nie jest tylko moja zasługa. To zasługa asystentów, serwismana, fizjoterapeuty, psychologa, biomechanika. Wszystkie elementy wreszcie się zazębiły i mamy efekt - zwycięstwo" powiedział szkoleniowiec kadry A.

Łukasz nie przychyla się do tezy, że letnie skakanie to tylko mało poważna zaprawa przed zimą, więc zwycięstwo w Letniej Grand Prix nie jest aż tak dużym sukcesem: "Skakanie jest zawsze takie samo, na zawodach każdej rangi. Zawoidnicy rywalizaują, dają z siebie wszystko. My nastawiamy zawodników tak, by zawsze w konkursie, bez względu na stawkę w rywalizacji dawali z siebie wszystko. Dodam jeszcze, że ostatnimi laty - a ja mam nadzieję że tym razem będzie tak samo - kto dobrze skakał latem ten dobrze skakał zimą" - stwierdził trener.

"Jeśli chodzi o wzrost formy Dawida, to my po prostu pozwoliliśmy mu skakać. To nowy zawodnik w kadrze i przyjęliśmy taką strategię, że obserwujemy bez wielkich korekt. I tak sobie skakał aż, jak mówi nasz biomechanik, "sam się samozoptymalizował", Czyli znalazł swoją technikę. Nie gramy przeciw jego odczuciom, tylko pozwalamy mu skakać tak, by się z tym dobrze czuł. Skacze swobodnie, nieco inaczej od innych zawodników, nieco specyficzną techniką. I to się sprawdza" - zakończył Łukasz Kruczek.


Korespondencja z Wisły, Marcin Hetnał