Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Hannu Lepistoe: "Zimą może być tylko lepiej"

Postawa Adama Małysza w tegorocznych konkursach Letniej Grand Prix pokazała, że polski skoczek jest nadal bardzo mocny. Trener Hannu Lepistoe przyznaje, że tak dobra dyspozycja Adama Małysza w lecie była dla niego niespodzianką.

"Letnie zawody były dla nas bardzo ważne, ale traktowaliśmy je jak dobre przygotowania do sezonu zimowego. Na treningach dyspozycja Adama rosła, ale nie spodziewałem się, że wywalczy miejsce na podium" - powiedział PAP Lepistoe.

"Jestem dobrej myśli. Jeśli teraz wygląda to tak dobrze, to zimą może być tylko lepiej. Wszystko idzie zgodnie z planem, dlatego uważam, że Adam powinien skakać znacznie dalej" - kontynuuje fiński szkoleniowiec Małysza.

Lepistoe wypowiedział się także na temat feralnego konkursu w Klingenthal, podczas którego Adam Małysz został zdyskwalifikowany za skok na czerwonym świetle.

"Co się stało wszyscy widzieli. Nie wiem jaka była idea jury. Nie rozumiem ich postępowania, bo nie tak powinno to wyglądać. Warunki atmosferyczne były bardzo trudne. Wiatr ciągle się zmieniał. Sędziowie szybko wpuścili Adama na belkę, a wskaźnik wiatru był ciągle bardzo wysoki i niebezpieczne było skakanie. Nagle zapaliło się zielone światełko. W niezrozumiałym dla mnie momencie, więc postanowiłem jeszcze trochę poczekać. Spóźniłem się i machnąłem chorągiewką chwilę za późno" - przyznaje Lepistoe.

Adam Małysz po kilku dniach odpoczynku z trenerem spotka się znów 18 października w austriackim Ramsau.

"Będziemy się skupiać przede wszystkim na technice skakania, na wyrobieniu pewnych automatyzmów. Będziemy też kontynuować testowanie sprzętu. Z nartami niewiele można zrobić, ale cały czas kombinujemy przy kombinezonach i wiązaniach. O rezultatach i konkretach jeszcze zbyt wcześnie mówić" - tłumaczy Fin.


Lepistoe chciałby już na początku listopada rozpocząć treningi na śniegu.

"To byłoby idealne. Będziemy akurat po siłowych testach w Finlandii i warto byłoby przenieść się na skocznię. Potrzebować będziemy jednak śniegu i od tego wiele zależą dalsze nasze plany" - zakończył trener Małysza.