Strona główna • Juniorzy

Paulina Twardosz oraz Pilch, Kantor i Juroszek zwyciężąją w Bystrej

W niedzielne przedpołudnie nastąpiło wreszcie uroczyste otwarcie nowych skoczni w Bystrej koło Bielska-Białej. W inauguracyjnych zawodach wystartowało 70 zawodników i zawodniczek.


Wstęgę przeciął uroczyście Zbigniew Banet, prezes klubu LKS Klimczok Bystra, człowiek, bez którego powstanie skoczni byłoby zupełnie niemożliwe. To on przez ponad 5 lat pukał we wszelkie możliwe drzwi, rozmawiał z setkami urzędników i decydentów, wypełniał tysiące druków i składał tysiące dokumetów, koordynował wszystkie działania. Prezesowi towarzyszył Mieczysław Rączka, wójt gminy Wilkowice-Bystra. "Te skocznie umożliwią naukę skakania dzieciom już od siedmiu lat. Na mniejszej będzie można skakać do 25 metrów, na większej do 36 metrów" - powiedział Zbigniew Banet.

Zaraz potem Łukasz Kruczek, trener reprezentacji narodowej w skokach narciarskich odebrał specjalny puchar. "Ten Puchar wręczyliśmy trenerowi w imieniu klubu jako dowód uznania za to, że wciąż rozsławia nasz klub na arenie nie tylko polskiej, ale również międzynarodowej" powiedział prezes Banet. Łukasz Kruczek to drugi nasłynniejszy wychowanek Klimczoka Bystra. Ale w odróżnieniu od Józefa Przybyły, sukcesy odnosi nie jako zawodnik, a jako trener.

Pierwsze zawody na bystrzańskich skoczniach od 16 lat rozegrano w kategoriach junior D, E, rocznik 2000 i młodsi oraz dziewczęta. W kategorii rocznik 2000 i młodsi (skocznia HS-19) zwyciężył Tomasz Pilch z Wisły Ustronianki, który dwukrotnie lądował na 21. metrze. Na obiekcie HS-19 wystartowały również dziewczęta. Najlepsza okazała się Paulina Twardosz z Gilowic.

Starsi rywalizowali na skoczni HS-31. W roli przedskoczków przetestowali obiekt wychowankowie Klimczoka Bystra, którzy wyrośli już z tak małych obiektów: min. Jakub Wolny, Jędrzej Ścisłowicz i Przemysław Kantyka. "To skoczkowie którzy nie doczekali się na te obiekty, by na nich trenować od małego, więc w ramach rekompensaty skakali dziś jako przedskoczkowie" powiedział trener Klimczoka, Jarosław Konior. Wysoka belka startowa i silne podmuchy korzystnego wiatru sprawiły, że od soboty rekord skoczni HS-31 należy do Jakuba Wolnego i wynosi 34 metry. 34,5 metra skoczył Piotr Mojżesz, ale nie ustał skoku. Rekord skoczni HS-19 to 21 metrów autorstwa Tomka Pilcha i Łukasza Stawowego.

W kategorii junior E zwyciężył Lukas Kantor z Czech, uzyskując 30,5 i 30,5m. Rywalizację w kategorii junior D wygrał Antoni Juroszek z Wisły, który skoczył 30 i 30,5 metra. Drugi był Damian Lasota z TJ Triniec, dzięki skokom na odległość 28,5 i 28,5 metra. Trzecie miejsce zajęła Magdalena Pałasz z UKS "Zagrody" Stare Bystre (23,5 i 24m). Najlepsi otrzymali pamiątkowe medale, dyplomy oraz nagrody rzeczowe. Najmłodszym spośród 70 zawodników był siedmioletni Petr Vaverka (TJ Frenstat).

Goście tłumnie zjawili się na otwarciu obiektów. Nie zabrakło ani działaczy (z prezesem Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniuszem Tajnerem na czele), ani władz samorządowych ani oczywiście kibiców, którzy zostali następnie zaproszeni na piknik w siedzibie klubu. Po zawodach rozgrywanych w chłodne i wietrzne październikowe przedpołudnie, bigos i żurek smakowały szczególnie.

"Bardzo się cieszę, że infrastruktura dla skoków juniorskich w Polsce się poprawia. Zaczął Zagórz, potem Gilowice, bardzo fajne, nowoczesne obiekty, teraz tutaj w Bystrej, piękne skocznie, powstała też "czterdziestka" w Szczyrku. To są wszystko skocznie niezbędne na początkowym etapie nauczania. Bez tych skocznni nie będzie późniejszych sukcesów. Jeśli do tych skoczni dołożymy nowoczesny sprzęt i odpowiednie wyszkolenie, całość uskłada nam się na sukces w dorosłych skokach" - powiedział Apoloniusz Tajner, prezes PZN.

Pełne wyniki zawodów:

Junior D

Junior E

Rocznik 2000 i młodsi

Dziewczęta