Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Co słychać u Jana Mazocha?

Gdy w 2007 roku upadał po makabrycznie wyglądającym upadku na bulę Wielkiej Krokwi, cały świat skoków narciarskich wstrzymał na chwilę oddech. Szybciej jednak niż się wydawało Jan Mazoch, bo o nim mowa, wrócił do zdrowia, a wkrótce potem na skocznie...


Latem 2007 roku po kilkumiesięcznej przerwie znów stanął na rozbiegu skoczni w oficjalnych zawodach. W konkursie Pucharu Kontynentalnego w Villach zajął dobre siódme miejsce. Niestety zima nie była dla niego udana. Mimo ciężkiej pracy nie zdołał osiągnąć satysfakcjonującej go formy. Najlepszym rezultatem, jaki uzyskał, była 10 pozycja w zwodach PK w Kranj. Wobec braku zadowalających wyników podjął w sierpniu 2008 roku trudną decyzję o rozstaniu ze skokami. Czym dziś zajmuje się Jan Mazoch?

- W ubiegłym miesiącu zmieniłem pracę. Pracuję obecnie przy produkcji silników elektrycznych – opowiada Honza – Ze skokami nie straciłem jednak kontaktu. Mam z nimi do czynienia głównie w klubie, gdzie staram się pomagać przy zawodach. Co zaś się jednak tyczy reprezentacji to wiem o kadrze tylko tyle, ile usłyszę od brata (Jiri Mazoch – przyp. Red.) albo od Kuby Jandy.

- Cały czas staram się obserwować, to co się dzieje na światowych skoczniach. Z zaciekawieniem patrzę na postępy poszczególnych zawodników, zmiany, jakie mają miejsce w zawodach, ale śledzę to wszystko głównie poprzez telewizję, internet i to trochę za mało być mieć obecnie pełen obraz tej dyscpliny. Można powiedzieć, ze oglądam skoki jak każdy kibic, z tym wyjatkiem, że wiem trochę więcej na temat pewnych technicznych niuansów – tłumaczy były czeski skoczek.

- Pewnie, że czasami czuję ochotę aby wrócić na skocznię i może kiedyś oddam jeszcze parę skoków. Ale nie jest to na tą chwilę takie proste. Przybrałem w ostatnim czasie na wadze, nie pracowałem dawno nad techniką. Byłby to problem, mimo że ze skokami jest trochę tak jak z pływaniem, raz się nauczysz, to już nie zapomnisz - przyznaje Mazoch.

Poproszony o podsumowanie minionego sezonu letniego i prognozy na zimę Mazoch zaznacza, że wyciąganie daleko idących wniosków z sezonu igelitowego nie jest wskazane:

- Letnie skoki nie dają jasnego obrazu sytuacji, nie można się sugerować za mocno wynikami uzyskiwanymi na igelicie, bo skoki to sport zimowy. Reprezentacje wykorzystują ten czas na dogranie różnych technicznych kwestii, Często jest tak, że ten kto dobrze skacze latem, w okresie zimowym nie błyszczy i odwrotnie. Niemniej jednak nie dało się nie zauważyć postępu Polaków, którzy prezentowali fantastyczne skoki i uzyskiwali bardzo dobre wyniki. Chciałbym żeby w tym przypadku zimą było podobnie i mam nadzieję, że Polacy będą w dalszym ciągu deptać po piętach najlepszym – zakończył popularny Mazda.

Jan Mazoch urodził się 5 września 1985 roku w Celadnej. Jest wnukiem Jiriego Raski, mistrza olimpijskiego z Grenoble. Największym jego sukcesem jest brązowy medal Mistrzostw Świata Juniorów, wywalczony w 2003 roku w Solleftea. Najwyższą lokatą w zawodach Pucharu Świata było 15 miejsce uzyskane w Zakopanem w 2007 roku podczas zakończonych dla niego tak pechowo zawodów (druga seria została odwołana i jako końcowe uznano wyniki pierwszej, po której Mazoch był właśnie 15.). Wielokrotnie stawał na podium konkursów Pucharu Kontynentalnego i FIS Cup, notował też wyniki w pierwszej "10" konkursów Letniej Grand Prix.