Roar Ljoekelsoey w nowej roli

Roar Ljøkelsøy ledwo zdążył odstawić narty do kąta, a już dostał propozycję pracy trenerskiej. Po 17 latach spędzonych na skoczni nie zamierza jej opuszczać, lecz będzie członkiem sztabu trenerskiego swojego macierzystego klubu Trønderhopp z Trondheim.

Roar otrzymał propozycję i objął funkcję współpracownika trenera Håvard Lie, rozpoczął też dwuletni kurs trenerski. Norwescy dziennikarze już spekulują, czy utytułowany zawodnik mógłby zostać w przyszłosci trenerem kadry narodowej. "Może kiedyś się tak stanie, ale nie jest to w tej chwili moim celem i nie dlatego postanowiłem się zaangażować w trenerstwo" odpowiada były skoczek.

Norweg nie tęksni za skakaniem, cieszy się za to, że może przekazywać swe doświadczenia młodszym kolegom. "Szybko poczułem odpowiedzialność za zawodników. Na początku to było trochę dziwne, znaleźć się po tej drugiej stronie. Przedtem oczekiwałem, że ktoś coś zrobi dla mnie. Teraz to ja muszę dać coś z siebie" - mówi Ljøkelsøy.

Roar Ljøkelsøy to jeden z najbardziej utytułowanych skoczków norweskich ostatnich lat. Ma ma koncie medale wszytkich ważnych imprez i 11 zwycięstw w Pucharze Świata. Dwukrotnie kończył tę imprezę na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Karierę zawodnika skończył w tym roku, w wieku 34 lat. Ma dwójkę dzieci.