Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Anders Bardal: "Skaczę na stałym poziomie"

W niedzielnych zawodach na skoczni w Lillehammer Anders Bardal nie mógł mówić o szczęściu: po pierwszej serii był zaraz za Thomasem Morgensternem, jednak po zepsutym drugim skoku spadł na siódmą pozycję.

Mimo to Bardal jest jednym z największych zaskoczeń tego sezonu. Jeszcze niedawno plasował się daleko poza czołówką w zawodach krajowych. Dziś znajduje się w pierwszej dziesiątce najlepszych skoczków Pucharu Świata.

Poprzedniego sezonu Anders Bardal na pewno nie może zaliczyć do udanych. Ani razu nie wskoczył do dziesiątki, często wręcz nie kwalifikował się do finałowej trzydziestki. Skakał tak kiepsko, że Mika Kojonkoski wycofał go ze startów w Pucharze Świata. Bardal zaczął wyścig z czasem: marzył o występie na Igrzyskach Olimpijskich, tymczasem jego skoki wciąż nie pozwalały mu mierzyć się z najlepszymi. Przełom nastąpił dopiero podczas zawodów w Japonii, gdzie Bardal wystąpił zarówno w Pucharze Kontynentalnym, jak i w Pucharze Świata. I choć wciąż nie prezentował najlepszej formy, udało mu się dostać do teamu na Vancouver. A tam, dzięki słabej dyspozycji Romoerena, razem z drużyną wywalczył brąz.

Formy jednak ciągle nie było. Jeszcze kilka tygodni temu, podczas zawodów wewnętrznych, Bardal wypadał słabo. Mimo to pojawił się w Kuusamo i ku zaskoczeniu wielu obserwatorów podczas konkursu drużynowego był najlepszym z Norwegów. W zawodach indywidualnych zajął trzynaste miejsce. Od tego czasu utrzymuje tendencję zwyżkową – dwa dziesiąte miejsca w Kuopio i Lillehammer i ostatnie siódme umożliwiły mu awans w klasyfikacji generalnej do pierwszej dziesiątki.

"Miałem swego rodzaju >rok wolnego<. Wówczas było to bardzo frustrujące, ale teraz widzę, że wyszło mi na dobre" - cieszy się Bardal. "Jeśli chodzi o ostatnie zawody, to na pewno nie powinienem być zadowolony z drugiego skoku, jednak czuję wielką satysfakcję z końcowego wyniku".
Norweg nie ukrywa też radości z przebiegu całego procesu szkoleniowego, którego wyniki widać "gołym okiem". "Cały czas skaczę na stałym poziomie. Jest problem z drugim skokiem, ale jestem coraz pewniejszy siebie i wierzę, że wkrótce uporam się i z tym problemem".

Progres widać nie tylko u Andersa Bardala, ale u całej drużyny norweskich skoczków. Norwegowie od początku sezonu plasują się w czołówce. W pierwszym konkursie w Lillehammer Johan Remen Evensen był drugi, a Tom Hilde trzeci. Podczas niedzielnych zawodów w pierwszej dziesiątce znalazło się aż czterech Wikingów. Oprócz Bardala byli to: Johan Remen Evensen (5.), Anders Jacobsen (8.) i Rune Velta (10.).