Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Tu potrzeba szczęścia"

Wszystkich sześciu Polaków zobaczymy w dzisiejszym konkursie. Kwalifikacje dbyły się w trudnych warunkach, śnieg sypie mocno od samego rana. Trudno ocenić, czy pozytywnie zadziałały na naszych kadrowiczów treningi w Szczyrku, czy po prostu mieli szczęście do odmiatania torów ze śniegu.


"To jest loteria: czy komuś dobrze odmiotą, czy gorzej, czy nawieje, napada więcej, czy akurat mniej. Kilka sekund zwłoki na rozbiegu i prędkości najazdowe spadają. A i wiatr czasem wieje, więc na belce trzeba trochę posiedzieć" - ocenił Łukasz Kruczek.

Harrachov zyskuje miano pechowego miejsca. Trzy lata temu zawody na mamucie odbyły się z wielkim trudem (tylo jedna seria jednego konkursu, przeniesiona zresztą z soboty na niedzielę), rok temu zawody odwołano z powodu braku śniegu. "A w tym roku śniegu jest nadmiar. Czynnik szczęścia zawsze odgrywa rolę w zawodach, ale dziś w Harrachovie ma jeszcze większe znaczenie. A prognozy zarówno na popołudnie jak i niedzielę nie są optymistyczne" - powiedział trener kadry A.

"Skoki naszych zawodników są jednak lepsze, ten trening w Szczyrku pomógł zebrać się do życia zarówno Dawidowi jak i Krzyśkowi. Marcin i Stefan skaczą tak, jak skakali w Norwegii a jeśli chodzi o Kamila to spodziewamy się już solidnych zdobyczy punktowych, stać go na to" ocenił szkoleniowiec.

W czasie kwalifikacji zawodnicy skakali z belki 17 i 15. Z tej samej belki skoczkowie mieli różnice prędkości blisko 2 km/h. Konkurs zaplanowany jest na godzinę 16, godzinę wcześniej ma odbyć się seria próbna. Trzymajmy kciuki za pogodę i naszych reprezentantów.