Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Trochę się martwiłem"

Adam Małysz po dwóch krótszych skokach treningowych w kwalifikacjach poszybował już daleko - na 134m. Mimo to nasz najlepszy polski skoczek ostrożnie wypowiada się na temat swoich szans w jutrzejszym konkursie w Oberstdorfie.

"Powiem szczerze, że trochę się martwiłem po tych dwóch pierwszych skokach. 119 i 117m to nie były dobre skoki. Ten drugi skok treningowy jeszcze nie był taki zły, bo miałem złe warunki, ale ten pierwszy skok po Mistrzostwach Polski na Wielkiej Krokwi był katastrofalny, nogi mi wyjechały. Na Mistrzostwach Polski trochę mnie jednak trzymało i musiałem dziś na nowo pracować nad tym, aby aktywniej jechać na rozbiegu" - mówił po kwalifikacjach Adam Małysz w wywiadzie dla TVP.

"Po Engelbergu miałem nadzieję, że będzie coraz lepiej ze stabilnością moich skoków. Cieszę się jednak, że ten skok w kwalifikacjach był już całkiem przyzwoity i obym jutro oddawał same takie dobre skoki. Jutro będę walczył, chociaż nawet ten skok w kwalifikacjach jeszcze nie był taki dobry, aby walczyć o wygraną. Trzeba się z tym przespać i jutro skakać jeszcze lepiej" - kontynuuje "Orzeł z Wisły".

"Na pewno chciałbym wygrać TCS, to jest wielki prestiż i każdy o tym marzy. To bardzo trudny Turniej, bo wszystko jest skumulowane w krótkim okresie czasu. Trzeba po prostu bardzo dobrze skakać, a moje skoki są póki co jeszcze różne, nie każdy skok jest równie dobry" - przyznaje Małysz.

" Fajnie, że będę jutro rywalizował w parze z Thomasem Morgensternem. W zawodach takiej rangi ważne jest, aby jechać pod koniec stawki, gdy warunki są podobne dla wszystkich czołowych skoczków. Dziś czułem, że Morgi nie pójdzie na skok w kwalifikacjach, bo oddał dwa świetne skoki na treningach. To taka taktyka. Dziwię się jednak, że skaczę właśnie z Morgim, bo on powinien skakać w ostatniej parze..." - zakończył najlepszy polski skoczek.