Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Decyzja zapadła - lecę do Sapporo"

Adam Małysz w dzisiejszych kwalifikacjach zajął szóstą pozycję i w jutrzejszym konkursie głównym zmierzy się z Japończykiem, Kazuyą Yoshioką. Polak jest zadowolony ze swoich ostatnich skoków i z niecierpliwością czeka na kolejne konkursy.

"Moje skoki są bardzo stabilne, co bardzo mnie cieszy. Na początku turnieju skakałem w kratkę, ale teraz jest coraz lepiej" - mówi 33-latek w wywiadzie dla TVP.

"Ja chcę przede wszystkim czerpać przyjemność ze swoich skoków. Warunki są bardzo różne, a rywale skaczą raz lepiej a raz nieco słabiej, więc nie da się przewidzieć co się zdarzy jutro. Myślę, że trzecie miejsce będzie dla mnie satysfakcjonujące. Plany pokrzyżował mi na pewno Oberstdorf, gdzie straciłem sporo punktów. Moja strata do Amanna i Morgensterna jest naprawdę bardzo duża, ale cuda się zdarzają, więc będę liczył na cud, ale przede wszystkim na to, aby moje skoki były dobre" - uważa Małysz.

"Morgi i Simon to ciekawa para. Będą walczyć o najwyżśze miejsca na podium TCS, ale mam nadzieję, że skoczą krócej i ja się do tej walki włączę. Wygra po prostu najlepszy" - zapowiada "Orzeł z Wisły".

"Trzeba dobrze skakać i coraz bardziej jestem pewny, że oddaję dobre skoki. Tak samo przed olimpiadą mówiłem, że stać mnie na dobre rezultaty i będę walczył o medal, a jak się skończyło to wszyscy doskonale wiemy. Nikt na pewno nie wierzył w to, że zdobędę tam dwa medale" - przyznaje Adam.

"Bardzo się cieszę, że mistrzostwa odbędą się w Oslo. Mam wielki sentyment do tej skoczni, ale jeszcze po drodze wiele konkursów, w których zamierzam startować. Ostatnio podjęliśmy decyzję, że polecę do Sapporo, wystąpią tam prawie wszyscy najlepsi. Moje skoki są dobre i nie muszę szczególnie trenować, ale zdobywać coraz więcej punktów PŚ" - oznajmił czterokrotny mistrz świata.

"Dmuchajcie w telewizory, oglądajcie skoki jutro, to zawsze mi pomaga!" - zaapelował na koniec do kibiców nasz najlepszy skoczek.