Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Wiem, że mogę walczyć z najlepszymi"

Adam Małysz zaliczył kolejny znakomity występ, stając na podium dzisiejszego konkursu lotów w Harrachovie. Polak nie krył wielkiej radości z tego rezultatu, a jego sukces fetowały tysiące rodaków, którzy tłumnie przybyli do Harrachova.

"Cieszę się bardzo, tym bardziej po Bischofshofen, gdzie miałem trochę pecha i te skoki były bardziej nerwowe. Wiadomo, że gdy zawodnik ma gorsze warunki, skoczy gorzej i potem chce się jeszcze lepiej i często wychodzi na odwrót. Wiem jednak doskonale, że jeśli forma jest stabilna i dobra to na lotach trzeba skakać normalnie. Jestem zbyt doświadczonym zawodnikiem, aby się denerwować przed konkursem, myśleć o tym, że coś mogę zepsuć. Wiem doskonale, że mogę w tym momencie walczyć z najlepszymi i to mnie uspokaja i pomaga w dobrych skokach. Mimo że obniżano mi belkę, że Martin skakał naprawdę daleko i pomógł mu troszeczkę wiaterek, stanąłem na podium. Była walka i to bardzo cieszy" - mówił po konkursie Małysz.

"Thomas jest w niesamowitej formie a moje skoki są coraz lepsze i mogę z nim walczyć jak równy z równym. Myślę, że spokojnie da się poszybować tu tak daleko jak Martin Koch, po prostu trzeba mieć też trochę szczęścia" - uważa najlepszy polski skoczek.

"Skacze mi się tu prawie jak w Zakopanem. To bardzo ważne, że nasi kibice przyjeżdzają tu tak licznie, nawet Czesi dziękują mi za to, że dzięki mnie tylu ludzi przyjechało do Harrachova. Mogę kibicom tylko podziękować za to, bo ich doping bardzo nas niesie, bez kibiców byłoby zdecydowanie gorzej i nudniej" - kontynuuje dwukrotny srebrny medalista IO w Vancouver.


"Konflikt między mną a Hannu to jedna wielka bzdura. Ja powiedziałem jedynie, że Hannu jest bardzo dobrym trenerem, a może nie zawsze taktykiem. Czasem można by było odpuścić kwalifikacje. W Bischofshofen startowałbym wówczas pod sam koniec pierwszej serii, z zawodnikami, którzy mieli lepsze warunki. Może by to pomogło, ale to takie gdybanie. Hannu wychodzi z założenia, że nikt nie skacze idealnie, każdy skok jest nauką. Dlatego skaczemy w każdym treningu. Gdybym powiedział Hannu, że nie chcę skakać w kwalifikacjach, na pewno by się zgodził. Dziennikarzowi, który to rozdmuchał mogę powiedzieć tylko, że czasem trzeba po prostu lepiej słuchać, a nie wywoływać sensację. Ja wiem, że to dla niektórych jest już nudne, że ten Małysz cały czas staje na podium, że skacze nieźle, może by coś zepsuł, że trzeba mu dołożyć" - zakończył z przekąsem Adam Małysz.