Strona główna • Puchar Świata

Walter Hofer: "Nadal chcemy, aby najdłuższe skoki dawały prowadzenie"

Po konkursach Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen oraz w Bischofshofen ponownie sporo dyskusji wzbudził system kompensacji punktów za wiatr. Jak przyznaje Walter Hofer, mimo punktów za wiatr nadal znacznie korzystniej jest skakać przy wietrze pod narty.

Co można zrobić, żeby współczynnik za wiatr był bardziej sprawiedliwy i abyśmy uniknęli takich sytuacji jak np. w Garmisch czy w Bischofshofen?


Walter Hofer: Kontrowersje wokół konkursów Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch czy Bischofshofen tak naprawdę nie miały wiele wspólnego z systemem kompensacji wiatru czy zmian belki startowej. Nawet przy tym systemie nie możemy uniknąć trudnych sytuacji i trzeba się z tym pogodzić. Punkty za wiatr i belkę są dosyć dokładne i będziemy się ich trzymać.

Jednak trenerzy i zawodnicy są zdania, że mając wiatr pod narty można polecieć nawet 20 metrów dalej niż przy wietrze w plecy, a kilka punktów ujemnych niewiele zmienia...

Walter Hofer: Tak, to jest prawda. Nigdy nie mówiliśmy, że te punkty będą w stu procentach kompensować wiatr. Najważniejsze, aby te współczynniki za belkę i wiatr były proporcjonalne względem siebie. Jeśli chodzi o kompensację wiatru to jest to tylko próba wyrównania szans zawodników skaczących w różnych warunkach. Tak jest ponieważ, nadal chcemy aby zawodnicy skaczący przy wietrze z przodu byli w lepszej sytuacji niż ci z wiatrem w plecy i aby to najdłuższe skoki dawały prowadzenie w konkursie.

Czyli celowym zabiegiem jest to, że wiatr pod narty i daleki skok są nadal więcej warte niż dodatnie punkty przy niekorzystnych warunkach i krótszej próbie?

Walter Hofer: To, co my kompensujemy to tylko czynnik ilościowy, nie oddaje to tego, co dany zawodnik potrafi, jak może wykorzystać te warunki. W momencie gdy zawodnik leci nad zeskokiem zbieramy dane. Nie możemy jednak określić czy dane warunki będą korzystne dla niego czy też nie. To zależy od jego umiejętności.

Trenerzy i zawodnicy mówią także, że obecnie wiatr ma znacznie większe znaczenie niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Z czego to wynika?

Walter Hofer: Ten sport jest obecnie tak czuły na warunki wietrzne z powodu wysokiej jakości sprzętu i świetnemu wytrenowaniu zawodników. Wielu z nich skacze na takim poziomie, że są w stanie wykorzystać każdy ruch powietrza. Zawsze staramy się aby na skok w 50 procentach wpływ miał sprzęt i aerodynamika a w 50% wyszkolenie zawodnika. Chcemy utrzymać te proporcje.

Czy jest możliwe, że występują jakieś opóźnienia w pomiarze wiatru w trakcie skoków poszczególnych zawodników?

Walter Hofer: Nie, to nie jest możliwe. Pomiar wiatru rozpoczyna się w momencie gdy skoczek mija punkt pomiaru prędkości, wówczas włącza się pomiar siły wiatru. To wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym.

Kto wygrał kwalifikacje w Turnieju Czterech Skoczni - najlepszy z zawodników nie mających zapewnionej kwalifikacji?

Walter Hofer: Muszę przyznać, że nasz system to tak naprawdę nie są prawdziwe kwalifikacje, a raczej redukcja liczby uczestników konkursów. W związku z tym, że wykorzystujemy nowy system kompensacji punktowej, możemy porównać próby wszystkich zawodników ze sobą. Jednak to czy zwycięzcą ogłosimy najlepszego zawodnika wliczając tych z zapewnioną kwalifikacją czy też nie, zależy od punktu widzenia. Pracujemy jednak nad nowym systemem kwalifikacji na przyszły sezon, chcielibyśmy też, aby zwycięzca kwalifikacji był nagradzany.

A co z korytarzem wietrznym, jest obecnie szerszy niż przed wprowadzeniem nowego systemu?

Walter Hofer: Jest on węższy niż kiedyś, ponieważ nie bierzemy pod uwagę faktycznej prędkości wiatru, ale współczynnik tangentialny, mierzący bezpośredni wpływ wiatru na skoki zawodników. Dzięki temu możemy używać węższego przedziału wiatru. W Bischofshofen korytarz wynosił jedynie dwa metry.

Czyli nadal czasem zawodnicy są wstrzymywani, ponieważ wiatr jest poza korytarzem?

Walter Hofer: Tak jest, ale tylko w takim przypadku, chociaż mieliśmy jedno zdarzenie w Bischofshofen, gdy delegat techniczny był przesadnie ostrożny w przypadku Thomasa Morgensterna i mimo tego, że wiatr był w granicach korytarza, został cofnięty z belki startowej.

Wielu kibiców często wini Waltera Hofera za wszystkie decyzje podejmowane w trakcie zawodów. Tymczasem podobno to jury konkursu decyduje o wszelkich zmianach belki, anulowaniu serii itp.?

Walter Hofer: Byłem w składzie jury przez ponad 15 lat, jednak wycofałem się trzy lata temu. Teraz wykorzystujemy do tego doświadczonych delegatów i nigdy nie wtrącam się w ich decyzje. One w całości zależą od tych trzech osób. Według przepisów to jednak ja ogłaszam oficjalnie wszystkie decyzje, więc uwaga skupia się na mnie. To jest więc prawidłowe, że mnie wini się za różne decyzje jury.