Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Tomasz Byrt: "Byłbym bardzo zadowolony, gdybym wszedł do 30-tki"

W jutrzejszym konkursie na skoczni w Klingenthal wystartuje pięciu naszych zawodników - obok Kamila Stocha i Adama Małysza, zobaczymy jeszcze Tomasza Byrta, Piotra Żyłę oraz Stefana Hulę.

"Startu na Mistrzostwach Świata Juniorów nie zaliczam do udanych, drugi skok zepsułem - byłem piąty po pierwszej serii, drugi skok mi nie wyszedł no i warunki też nie były najlepsze. Zapomniałem już o tamtych skokach. W drużynie natomiast zajęliśmy dobre czwarte miejsce" - powiedział o swoim występie w Estonii Tomasz Byrt. "Tutaj ze skoku na skok skacze mi się znacznie lepiej - szczególnie, że jestem pierwszy raz na tej skoczni. Myślę, że ten ostatni skok był bardzo dobry, poprzednie były dobre i jestem zadowolony" - dodał zawodnik. "Jest to mój pierwszy start w Pucharze Świata poza granicami naszego kraju, wcześniej startowałem tylko w Zakopanem. W Klingenthal jest znacznie mniej kibiców niż w Zakopanem. Jednak Puchar Świata to Puchar Świata i trzeba dawać z siebie wszystko tym bardziej, że poziom jest wysoki. Byłbym bardzo zadowolony, gdybym wszedł do 30-tki jutro" - zakończył Byrt.

"Na kwalifikacje się zmobilizowałem. Drugi skok treningowy był w miarę w porządku, w pierwszym trochę spóźniłem się na start i miałem zbyt krótką rozgrzewkę" - wyjaśnił Piotr Żyła. "Warunki na skoczni są w miarę równe, chociaż troszkę wieje - podczas treningów różnie raz z przodu raz z tyłu, natomiast na kwalifikacjach delikatnie z przodu - nie jest źle" - podsumował Polak.

"Nie wyszły mi skoki treningowe i byłem zły na siebie. Chociaż po skoku w kwalifikacjach też nie jestem do końca zadowolony, ponieważ za bardzo się wyłożyłem i to mnie trochę zachwiało w locie, ale odległość była w porządku. Muszę jeszcze popracować nad lotem, ponieważ chcę być zbyt agresywny i przez to tracę" - mówił w Klingenthal Stefan Hula. "Zawsze to jest przyjemność skakać w zawodach, po to trenujemy, więc z żalem oglądałem skoki indywidualne w Willingen, ale tutaj już jestem w konkursie, więc jutro będę walczył i mam nadzieję, na dobre skoki" - zakończył skoczek.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński