Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Przesadziłem z odbiciem"

Adam Małysz nie był do końca zadowolony ze swojego występu w dzisiejszych zawodach na skoczni w Klingenthal. Nasz najlepszy skoczek przyznaje, że zepsuł drugą próbę.

"Trochę zabrakło tego powera. W drugim skoku przesadziłem z odbiciem, bo przy wyjściu z progu za wcześnie poszedłem biodrem i później nie było szans, żeby się dobrze odbić. Za to Kamil Stoch fajnie skoczył i zrekompensował to wszystko" - mówił po konkursie Adam Małysz.

"Moja kariera dobiega końca i fajnie jest, że się coś po sobie zostawia, że jest taki Kamil, który wygrywa Puchary Świata. Mam nadzieję, że także pozostali chłopcy się pozbierają, bo naprawdę fajnie skaczą i stać ich na to" - kontynuuje "Orzeł z Wisły".


"Nadal trochę dziwne są te przeliczniki wiatru, bo np. dziś Michael Uhrmann dostał porównywalne punkty za wiatr do nas, a faktyczna różnica była ogromna. Na pewno trzeba nad tym systemem popracować, aby go ulepszyć i aby był naprawdę sprawiedliwy" - uważa nasz najbardziej utytułowany skoczek.

"Po pierwszej serii nie sądziłem, że ktoś może jeszcze wygrać z Uhrmannem. Miał ogromną przewagę, startował u siebie. Nie jest on jednak jeszcze w takiej formie, aby wygrywać. Dopisało mu w pierwszej serii szczęście, a w finale miał pecha, ale też zepsuł skok. Trochę to smutne dla Niemców, ale nas cieszy, bo wygrał Polak" - przyznaje dwukrotny srebrny medalista IO w Vancouver.

"Zostajemy tu jutro jeszcze w Klingenthal, będę trenował na tym obiekcie, aby to optymalne odbicie przyszło i aby na mamucie naprawdę polatać. Bo gdy na mamucie się nie lata to nie jest fajnie" - zakończył ze śmiechem Adam Małysz.