Strona główna • Skocznie Narciarskie

Puchar Kontynentalny w Beskidach nie jest zagrożony

Wciąż nie wiadomo, kiedy zostanie uruchomiony wyciąg na skoczni w Wiśle. Władze PZN zapewniają jednak, że organizacja dwóch finałowych konkursów z cyklu Pucharu Kontynentalnego nie jest zagrożona.

Przypomnijmy: wyciąg zepsuł się jesienią. Musi zostać przerobiony lub zdemontowany i zastąpiony innym. Decyzja nie zapadnie prędko, bo wykonawca skoczni kwestionuje ekspertyzę zamówioną przez Centralny Ośrodek Sportu. Nie wiadomo też, jaki zakres mają mieć prace, kto je ma wykonać i kto za nie zapłacić. Z powodu nieczynnego wyciągu odwołano w zeszły weekend mistrzostwa Polski.

Tymczasem na 11 i 12 marca na skoczni zaplanowano finałowe konkursy Pucharu Kontynentalnego. Czy im też grozi odwołanie?

"Nie możemy sobie na to pozwolić. Rozmawialiśmy z prezesem związku Apoloniuszem Tajnerem i doszliśmy do wniosku, że konkursy muszą się odbyć. Zorganizujemy transport zawodników na rozbieg skoczni samochodami" - zapowiada wiceprezes PZN Andrzej Wąsowicz.

Takie rozwiązania są stosowane podczas treningów i czasem również w konkursach. Samochody wywoziły skoczków na skocznię Skalite podczas mistrzostw Śląska w 2008.

"Na Malince jeszcze tego nie robiliśmy, ale trzeba się sprężyć. Nie możemy dać plamy przed FIS-em, przecież latem ma się w Wiśle odbyć Letnia Grand Prix, a za rok Puchar Świata" - argumentuje Wąsowicz.

Jeśli zorganizowanie sprawnego transportu skoczków samochodami byłoby z jakiegoś powodu niemożliwe, konkursy zostaną przeniesione do Szczyrku.