Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Mój wynik jest adekwatny do skoków"

Kamil Stoch wywalczył wczoraj bardzo dobre, szóste miejsce. Duma wzbierała w sercu każdego polskiego kibica w Oslo, gdy na ceremonii medalowej pojawili się: Norweg, Szwajcar, dwóch Austriaków i dwóch Polaków!


"Wynik był bardzo dobry i jestem zadowolony ze swojego miejsca. Skoki były bardzo dobre, choć nie idealne. Wynik jest adekwatny do skoków. Gdyby skoki były idealne, to pewnie bym wygrał" - śmiał się Kamil Stoch.

"Dziś był naprawdę trudny konkurs i cieszę cię, że dałem radę. W pierwszej serii warunki naprawdę namieszały. W drugiej było już naprawdę sprawiedliwe i widać przecież, że dziś wygrali ci, co naprawdę są silni w tym sezonie. To nie był żaden przypadkowy wynik" - ocenił Kamil

Kamil czuł atmosferę wielkiej imprezy, ale presja go nie przytłoczyła. "No, nie były to zawody podwórkowe. To były Mistrzostwa Świata. Ale ja jestem bardzo dobrze przygotowany, zarówno fizycznie jak i mentalnie. Dla mnie to sukces. Poznałem już smak zwycięstwa, ale to szóste miejsce jest wywalczone i okupione ciężką pracą. Nikt tu za darmo nic nikomu nie dał. Wszyscy wywalczyliśmy sobie to, na co nas było stać" - powiedział Stoch.

Dziś zostanie rozegrany konkurs drużynowy na skoczni normalnej. Po raz pierwszy na MŚ medal w tym konkursie pozostaje w sferze czegoś więcej, niż pobożnych życzeń, choć oczywiście walka będzie ciężka a rywale - wymagający. 'Jestem pozytywnie nastawiony do drużynówki. Trzeba dobrze skakać, robić to, co nas należy. Nic nie będę prorokował, będzie co ma być" - zakończył Kamil.

Korespondencja z Oslo, Marcin Hetnał