Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Zgrupowaniem w Beskidach Polacy zakończyli wiosenne treningi

Polscy skoczkowie są gotowi do Letniej Grand Prix. Wczoraj zakończyło się ostatnie wiosenno-letnie zgrupowanie na igelicie przed letnimi konkursami. Nasi zawodnicy trenowali na skoczniach w Wiśle i Szczyrku.

Podczas piątkowych treningów atmosfera była luźna, spokojna wesoła. Wokół skoczni kręciło się sporo turystów i kibiców. Największe zainteresowanie wzbudzał oczywiście trzykrotny zwycięzca konkursów Pucharu Świata – Kamil Stoch. Po treningu nie mogło się obyć bez autografów czy wspólnych zdjęć. Skoczka z Zębu otaczali też wianuszkiem trenujący z kadrą juniorzy. Młodym skoczkom Kamil podpisywał się na nartach lub kaskach. Dobre humory dopisywały szczególnie członkom ekipy, zawodnicy byli zadowoleni, ale skupieni na treningach.

„Przygotowywaliśmy się podobnie, jak w zeszłym roku. Te zawody będą też częścią treningu” powiedział trener kadry A, Łukasz Kruczek. Jak wygląda forma naszych zawodników? „Zdecydowanie wyróżnia się Kamil. Na każdym treningu od początku odstaje poziomem. Podobnie jak było kiedyś z Adamem Małyszem, tak Kamil teraz wyraźnie wyprzedza kolegów. Ale wysoki poziom prezentują też obecnie Dawid Kubacki i Stefan Hula. Stefan szczególnie wyróżnia się stylowo a na pewno ma najlepszy telemark” – poinformował szkoleniowiec.

Piotr Żyła nie trenował ostatnio z kadrą, przebywa na zgrupowaniu w nadmorskiej Pogorzelicy z klubem Wisła Ustronianka, pod opieką trenera Jana Szturca. „Chciał realizować taki program przygotowawczy, jak w zeszłym roku. W końcu przyniósł niezłe rezultaty. Ostatnie jego skoki które widziałem tu w Szczyrku były dobre, na solidnym poziomie. Zobaczymy jak będzie po powrocie ze zgrupowania” - powiedział Kruczek.

Polscy skoczkowie nie zostają z tyłu, jeśli chodzi o sprzęt. W tej chwili testują nowe wiązania. Elementy pod piętą są w nich wyraźnie wyprofilowane zarówno dla lewej jak i prawej narty. Nieco inaczej wygląda też tylna część wiązania. „Trochę testujemy, ale staramy się na tym nie skupiać, bo wtedy zatraca się całą istotę skakania. Podczas zawodów jednak będziemy skakali na starych nartach, do testów wrócimy dopiero po nich" - stwierdził szkoleniowiec.

Polacy skakali w Stams razem z Niemcami i Czechami. Była więc szansa, by się porównać. "Severin Freund nadal skacze dobrze, zachował poziom z zimy. To nas nie zaskoczyło. Ale bardzo dobrze, najlepiej z Niemców, a także wszystkich trenujących tam zawodników, skakał Richard Freitag" - uchylił rąbka tajemnicy Łukasz Kruczek.

Łukasz Kruczek zadecydował, że grupa krajowa wystąpi na konkursie w Wiśle. Dlatego w kwalifikacjach występuje aż 12 Polaków. Trenerzy mają do dyspozycji 15 zawodników, decyzja zapadnie po sprawdzianie, który ma się odbyć we wtorek, na skoczni w Wiśle: „Zobaczymy, jakie kryteria przyjąć. Czasem na skoczni dmucha i taki jednoseryjny sprawdzian może wypaczyć faktyczny układ sił. Jeden podmuch może namieszać. Dlatego przeprowadzimy go jak najpóźniej, bo zwykle wieczorami nie ma kłopotów z wiatrem."

"Wszyscy zawodnicy są w pełni sił i zdrowia, nikogo nie trapią kontuzje. „Wszystko ok, niedawno wrócił do nas Łukasz Rutkowski po 10-dniowej chorobie. Ma trochę zaległości. Mamy nadzieję, że do zimy już będzie świetnie przygotowany, bo w zeszłym sezonie ciągle się za nim ciągnęły kłopoty zdrowotne" - powiedział trener.

Łukasz Kruczek jak zawsze podkreśla, że najważniejsza jest zima, a letnie zawody są również częścią cyklu przygotowawczego. „Dla nas te zawody nie są kluczowe. Zresztą, inne ekipy zaczynały przygotowania trochę później, to pewnie zaburzy trochę cały obraz. Nawet latem, najważniejsze zawody, to te ostatnie. To już jest tylko krok przed zimą i tam już widać, kto może być groźny na śniegu. Ale wiadomo, że chcielibyśmy na własnych skoczniach wypaść dobrze. Nie będziemy zawodników stawiać pod ścianą, natomiast wszyscy sami czują że te konkursy są prestiżowe.”

Adam Małysz poświęcił się nowej pasji, ale obiecywał kilka razy, że jego koledzy mogą liczyć na pomoc, czy dobre rady. Jak to wygląda? „Rajdy niesamowicie go wciągnęły. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak ciężki i czasochłonny jest trening rajdowca. Skoki to przy tym pikuś. Ale mamy ciągły kontakt i jest na bieżąco z tym, co dzieje się w ekipie. Żywo się tym interesuje” – zdradza Kruczek.

Sobotnie skoki w Wiśle były ostatnimi na zgrupowaniu. Teraz zawodnicy rozjadą się do domów, a we wtorek sprawdzian. Potem znów dzień wolny a w czwartek kadra już zjawi się na skoczni, by odbyć jeszcze jeden ostatni wolny trening.

Polska kadra odbyła w sumie 4 zgrupowania: w Szczyrku, Stams, Zakopanem i ponownie w Szczyrku i Wiśle. Na początku trenowali „bazę” czyli trening ogólny. Potem skupili się na sile a przez cały czas ćwiczyli technikę. Jak na razie polscy skoczkowie oddali na igelicie około 130-150 skoków, czyli trochę mniej, niż zeszłej wiosny.