Strona główna • Mistrzostwa Świata

MŚ 2017: Rusza medialna promocja kandydatury Zakopanego

Władze Zakopanego nie tracą czasu i nauczone doświadczeniem poprzednich lat już teraz rozpoczynają medialną promocję kandydatury Zakopanego do organizacji Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym w 2017 r.

- Muszę przyznać, że nie ucieszyliśmy się z informacji, iż zimowe igrzyska w 2018 roku zorganizuje Korea Południowa. Bardziej cieszylibyśmy się, gdyby ta impreza zawitała do Niemiec. Mimo to, Zakopane nadal jest ważnym kandydatem do organizacji mistrzostw FIS w 2017 roku - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego.

Gdyby prawa organizacji igrzysk w 2018 roku przyznano Monachium szanse Oberstdorfu na przeprowadzenie mistrzostw zmalałyby niemal do zera. Jednak w sytuacji gdy igrzyska zostaną rozegrane na kontynencie azjatyckim niemiecka kandydatura będzie bardzo silnym rywalem. Mistrzostwa chcą też zorganizować u siebie: fińskie Lahti i słoweńska Planica.

Promocji polskiej kandydatury służyć mają rozpoczynające się za tydzień zawody z cyklu Lotos Tour Grand Prix. Organizatorom szczególnie więc zależy na sprawnym przeprowadzeniu imprezy.

- Po raz pierwszy będziemy organizować coś takiego, tym bardziej jest to dla nas bardzo ważne, by wszystko zostało doskonale przygotowane. Komisja FIS bardzo nam zaufała i będą pilnie nas obserwować. Organizacja musi być na najwyższym poziomie - mówi Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego w Zakopanem.

Do wykreowania dobrego wizerunku Zakopanego włączyło się Biuro Promocji Zakopanego. Promować stolicę Tatr będą też kolarze, którzy w ramach Tour de Pologne na początku sierpnia zawitają na Podhale.

- W czasie organizacji podtatrzańskich etapów Tour de Pologne będzie możliwe na drogach, na szosach, podjazdach, reklamowanie naszych kultowych imprez sportowych oraz kandydaturę Zakopanego. Wyścig kolarski dookoła Polski to potężne narzędzie do promocji. Niech się schowają mistrzostwa w piłce nożnej w 2012 roku. To jest 2,5 godziny na żywo na antenie telewizji. Ten czas trudno w ogóle przeliczyć na pieniądze - uważa Andrzej Kawecki, szef miejskiej promocji.