Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Poziom jest bardzo dobry"

Jedenastu polskich skoczków wystartuje w jutrzejszym inauguracyjnym konkursie Letniej Grand Prix 2011. Sztuka zakwalifikowania nie udała się tylko Łukaszowi Rutkowskiemu, któremu do szczęścia zabrakło jednej pozycji.

"Myślę, że kwalifikacje były udane. Czekaliśmy na nie wszyscy, bo pierwsze kwalifikacje w sezonie są w pewnym sensie najtrudniejsze. Do tej pory formę porównywać można było tylko na podstawie Pucharu Kontynentalnego. Kwalifikacje pokazały, że poziom jest bardzo dobry" - stwierdził Łukasz Kruczek.


Trener ocenił też wpływ wiatru na kwalifikacje. "Warunki były dziś zmienne. Myślę, że podobnie będzie zarówno jutro jak i w Szczyrku. Lepsza pogoda powinna być w Zakopanem, bo tam konkurs będzie później. Już zauważyliśmy, że do godziny 17 wiatr przeszkadza a potem jest cisza."

W drużynie polskiej, jak i w innych, zaszły spore zmiany personalne. "Cieszymy się z tego, że dobrze zaprezentowali się młodzi zawodnicy. Tego brakowało w poprzednich sezonach. Trochę brakuje nam Adama w grupie, jego żartów, jego wpływu na innych skoczków. Nie tak bardzo, bo przez ostatnie dwa sezony bywał już z kadrą od czasu do czasu. Ale ta luka się pewnie zatrze i wypełni, choć na razie jest ta świadomość, że on przecież był w skokach od zawsze."

"Piotr Żyła też w części realizuje trochę inny plan przygotowań. "Wyszliśmy z założenia, że nie zmieniamy schematu, który dobrze działał w zeszłym roku. Piotrek realizuje trochę inny program przygotowań motorycznych, natomiast jest z nami na zgrupowaniach i realizuje ten swój program. Postawiliśmy na większą indywidualizację, niż do tej pory i to szczególnie widać po Piotrku" - wyjaśnił Kruczek.

Trener pokusił się też o wskazanie faworytów na podstawie tego, co dziś zobaczył na skoczni: "Gregor Schliereznauer jest wyjątkowo mocny jak na te porę roku. On zwykle dobrze zaczynał skakać dopiero w sierpniu. Te zawody są wcześniej niż zwykle, a Gregor jest mocniejszy niż zwykle. Obok niego trzeba wymienić Thomasa Morgensterna, Toma Hilde i Bjoerna Einara Romoerena i nie powinniśmy pomijać w tym gronie również Kamila Stocha".

"Z tych trzech skoków Kamila najlepszy był pierwszy, choć zepsuty w ostatniej fazie lotu. Trochę słabiej skoczył dziś Olek Zniszczoł, ale się zakwalifikował i to nas cieszy. Poniżej swojego poziomu skakał dziś Stefan, jego miejsce w stawce jest gdzie indziej. Mamy nadzieję, że to tylko wyczekiwanie na pierwsze zawody a jutro już będzie ok. Łukasz Rutkowski pracuje teraz nad przebudową fizjologiczną ciała. Nie oczekiwaliśmy po nim lepszych skoków. Przed nim ciężka praca i dobre skoki przyjdą raczej pod koniec lata. Na razie czeka go więcej pracy poza skocznią, niż na skoczni" - zakończył Łukasz Kruczek.