Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Nastawienie jest pozytywne"

Nasi zawodnicy, mimo zmęczenia podróżą z Courchevel, w komplecie awansowali dziś do sobotniego konkurs LGP w Einsiedeln. Wszyscy zapowiadają jutro walkę o jak najwyższe lokaty.

Rafał Śliż: "Dziś dopiero dojechaliśmy do Einsiedeln, dwie godziny przed rozpoczęciem. Jestem w miarę zadowolony, że się dostałem do konkursu. Zobaczymy jak jutro będzie przebiegał konkurs. Skocznia w Einseideln według mnie nie jest rewelacyjna ale nie jest też zła"

Krzysztof Miętus: "Czuję się na tej skoczni w miarę dobrze, chociaż ciężko się skakało, ponieważ dopiero dziś przyjechaliśmy do Szwajcarii. Skacze mi się tutaj lepiej niż we Francji, skok w kwalifikacjach oraz drugi treningowy wyglądały już całkiem dobrze. Obiekt może nie jest wielki ale jest "lotny" więc mi to pasuje. Taki system skakania dzień po dniu jest trochę męczący ale to są raptem trzy skoki dziennie, więc nie jest to jakoś bardzo dużo - da się wytrzymać."

Dawid Kubacki: "Te moje skoki tutaj są w miarę dobre, są w nich jeszcze rzeczy, które staramy się poprawić, ale to na spokojnie. Skoki są powtarzalne, z wszystkich skoków jestem zadowolony. Jutro będę starał się, aby te skoki były równe i nic w nich nie zmieniać i na razie to będzie musiało wystarczyć.
W konkursie w Courchevel popełniłem błąd w powietrzu - skok na progu nie był taki zły, jednak potem chciałem z niego wyciągnąć jak najwięcej, ponieważ czułem, że warunki są niezbyt dobre i za bardzo wychyliłem się do przodu i skok skróciłem zamiast próbować go wydłużyć i dlatego się nie zakwalifikowałem do drugiej serii.
Z Courchevel do Einsiedeln jechaliśmy pięć godzin, więc mogliśmy się wyspać w samochodzie - wczoraj też poszliśmy wcześnie spać, więc udało się nam wypocząć".

Piotr Żyła: "Moje skoki nie były takie złe, chociaż ten w kwalifikacjach mógł być bardziej w góre skierowany, i brakło powietrza, żeby odlecieć za białą kreskę. Na skoczni w Einsiedeln skacze mi się dość dobrze. Warunki były w miarę równe - wiało lekko z tyłu dla wszystkich".

Maciej Kot: "Te moje skoki nie były najlepsze. Chyba po tej podróży nie czuliśmy się tak dobrze. Skoki były lekko spóźnione. Nastawienie na jutro jest pozytywne i powinno być już znacznie lepiej. Dobrze mi się tutaj skacze, lubię ten obiekt i oczywiście, że mam miłe wspomnienia z zeszłego roku. Myślę, że te skoki dziś były znacznie lepsze niż ten na treningu rok temu. Jestem optymistycznie nastawiony na jutro i na pewno będę walczył. Myślę, że warunki były bardzo dobre i mam nadzieję, że jutro też będzie w porządku z wiatrem - przynajmniej takie są prognozy, że ma być lekko z tyłu i ma raczej nie przeszkadzać".