Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Andrzej Wąsowicz: "Po Małyszu nie została pustynia"

Ostatnie wyniki polskich skoczków muszą napawać optymizmem. Zadowolenia z postawy biało-czerwonych na zielonych skoczniach nie kryje wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego, Andrzej Wąsowicz.


- Świetne skoki Stocha to dobry prognostyk przed Pucharem Świata i sygnał dla kibiców, że po Adamie Małyszu nie została pustynia. Widać, że praca Łukasza Kruczka przynosi efekty i cała kadra zmierza w dobrą stronę. Chcielibyśmy, aby znalazło to także odbicie w konkursach drużynowych. - mówi Wąsowicz

- Ważna jest walka o limity. Osiągnięcia naszych skoczków powinny wystarczyć do tego żebyśmy mogli do Finlandii na inaugurację PŚ wysłać maksymalną liczbę, czyli siedmiu skoczków. To bardzo dobry sygnał także pod względem szkoleniowym, bo zawodnicy będą mogli zbierać cenne doświadczenie - cieszy się wiceprezes PZN.

Mimo że zarówno Łukasz Kruczek jak i Kamil Stoch nie uwzględniali w planach na najbliższy czas startów w konkursach w Japonii i Kazachstanie to jednak Andrzej Wąsowicz liczy, że najlepszy polski skoczek uda się na kontynent azjatycki.

- Sporo wskazuje na to, że do Japonii i Kazachstanu nie poleci wielu czołowych skoczków, w tym Morgenstern. To otworzyłoby szansę Kamilowi na dogonienie Austriaka, ale decyzja o tym, czy do Azji polecimy w najmocniejszym składzie należy do trenerów i jeszcze nie została podjęta.