Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Była szansa na lepsze miejsce"

W przedostatnim konkursie Letniej Grand Prix w skokach narciarskich na igelicie w Hinzenbach w finałowej serii znalazło się czterech naszych zawodników. Swoje pierwsze punkty wywalczył Aleksander Zniszczoł.

"Jestem zadowolony, że miałem dobry kombinezon i obyło się bez dyskwalifikacji" - nawiązał do dyskwalifikacji w Lotos Poland Tour Zniszczoł. "Ze skoków może jestem mniej zadowolony. Miałem problemy z dojazdem, i tylko w jednym skoku udało mi się to poprawić" - dodał Olek. "Na tej skoczni jest dość krótki rozbieg i trzeba dużo siły włożyć w wybicie. Prawdopodobnie nie mam jej jeszcze na tyle dużo, aby mocno się wybić i odlecieć" - wyjaśnił Zniszczoł. "Moje nazwisko jest specyficzne i spikerzy mogą mieć problemy z jego poprawnym wymówieniem, ale każdy może się nauczyć" - zażartował Polak. "Myślę, że muszę jeszcze poprawić siłę, ponieważ technikę skoku już mam w miarę dobrą" - mówił. "Skocznia w Klingenthal jest bardzo wymagająca. Jeden drobny błąd może spowodować, że skok będzie krótszy" - zakończył Aleksander Zniszczoł.

"Mój pierwszy skok był całkiem dobry, a w drugim chciałem za wcześnie zacząć i przeniosłem ciężar na palce, przedobrzyłem" - powiedział Piotr Żyła. "Będę walczył dalej, zobaczymy jak się wszystko ułoży. Dziś popełniłem przypadkowy błąd, trochę za bardzo chciałem - przesadziłem z aktywnością i wyszło jak wyszło" - podsumował Żyła.

"Uważam, że w moim przypadku na tej skoczni nie zadziałała pozycja dojazdowa. Trochę się pogubiłem i w związku z tym nie potrafiłem wykonać dobrego ruchu w czasie odbicia i albo leciałem za bardzo do przodu albo za bardzo w górę było skierowane odbicie. Jak na złość w ostatnim skoku załapałem o co chodzi i skoczyłem swój dobry skok" - powiedział po swoich skokach w Hinzenbach Kamil Stoch. "Skaczę teraz bardzo dobrze i na pewno po tych dwóch dniach tutaj nie zostanie nic zaburzone. W Wiśle i Szczyrku cały czas oddawałem dobre skoki. To jest dopiero lato, do zimy mam jeszcze trochę czasu. Moim celem jest zbudowanie odpowiedniej formy na zimę" - dodał Stoch. "Skoki w Klingenthal po tej skoczni to będzie jak loty na mamucie" - mówił dalej Polak. "Na skoczni w Klingenthal potrafiłem już wygrać dwa razy, więc mam nadzieję, że w dalszym ciągu będę potrafił oddawać tam dobre skoki. Trzeba wrócić do dobrego czucia na progu" - zakończył Stoch.

"Szkoda, że reszta nie spisała się dobrze. Patrząc na moje wyniki muszę jednak ocenić zawody pozytywnie. Wiadomo, że po pierwszej serii była szansa na lepsze miejsce, ponieważ ten skok był bardzo dobry, w drugiej serii popełniłem trochę błędów na progu i już nie dało się odlecieć, ale miejsce nie jest złe" - powiedział Maciej Kot. "Przede wszystkim na progu nie docisnąłem nogami i wydaje mi się, że zbyt wcześnie zerwałem się do tego skoku" - dodał. "Patrząc na całą naszą drużynę to można zauważyć, że skocznia dała nam w kość, bo nie skakaliśmy na takich małych skoczniach w tym roku i było to dla nas nowe doświadczenie - jedni poradzili sobie lepiej a inni gorzej. Ja osobiście lubię małe skocznie i potrafię na nich skakać. Może za rok jak tutaj będą zawody to znowu przyjedziemy i będziemy walczyć" - zakończył Maciej Kot.