Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polscy skoczkowie po kwalifikacjach

Niedziela w Klingenthal była dobrym dniem dla polskich skoczków. Wszyscy bez problemu awansowali do poniedziałkowego konkursu, a Kamil Stoch bez żadnych kompleksów przeskakiwał Gregora Schlierenzauera.

"Mój skok był dobry, odbicie było bardzo dobre. W skokach treningowych dojazd nie był aż taki dobry, trochę rozchwiany i odbicie również nie było dobre. Warunki w treningach były lepsze niż w serii kwalifikacyjnej." - powiedział nam Aleksander Zniszczoł .

"Jutro postaram się walczyć o jak najlepsze miejsce, a przede wszystkim skupić się na dobrych skokach. Skocznia jest bardzo fajna, ale też bardzo wymagająca i trzeba będzie się bardzo mocno skupić na skoku, żeby nie popełnić drobnego błędu, bo to może poskutkować ucięciem jakichś dziesięciu metrów. " - stwierdził nasz najmłodszy reprezentant.

"Nie jestem do końca zadowolony z moich skoków. Trenuję do zimy i zobaczymy w zimie. Mam jeszcze problemy, trochę w locie, trochę na progu tak, że cały czas pracuję nad tym." - wyraził swoją opinię Rafał Śliż.

"Jutro chciałbym oddać normalny skok, taki, żeby odbić się nie za wcześnie, ani za późno, żebym był z niego zadowolony. Takie normalne skoki, a najlepiej, trzy." - zakończył skoczek.

"Nie za bardzo jestem zadowolony z dzisiejszych skoków. Skakałem troszkę niezbyt aktywnie. W ostatnim skoku przed samym progiem przeciągnęło mnie na palce. No, ale zobaczymy, jutro będziemy walczyć." - dał wyraz swojemu niezadowoleniu Piotr Żyła.

"Na kontynentalnym skoki były zdecydowanie lepsze. Teraz mi się coś poprzestawiało. Myślę, że jutro będzie lepiej." - dokończył Piotr Żyła.

"Nie do końca jestem zadowolony, bo te skoki nie były do końca dobre. Drugi skok był chyba najbliższy takim dobrym skokom chociażby z Hinzenbach. Miałem trochę problemów z timingiem, tak, że skoki były spóźnione i trochę z dojazdem. To jest kwestia przejścia z tej bardzo małej skoczni na tę dużą tak, że myślę jutro już będzie dobrze." - poinformował nas Maciej Kot.

"Ja to wiem i jestem tego pewny, że w konkursie będzie na pewno lepiej. Potwierdziłem to już kilka razy w tym sezonie tak, że myślę, iż z taką pewnością siebie dam radę skoczyć swój normalny skok, albo nawet dwa w konkursie, a z próbną to nawet trzy." - stwierdził skoczek.
"Na dużych obiektach jest ta faza lotu, która daje dużą przyjemność. Jeszcze żeby skoki były dobre i trochę dalsze, to będzie fajnie." - zakończył Kot.

"Myślę, że dzisiejszy skok w kwalifikacjach był takim dobrym, treningowym skokiem, z którego jestem zadowolony. Te poprzednie wpadki, to na pewno nie było nic przyjemnego. Była to moja wina. Przede wszystkim od strony psychicznej troszkę zawaliłem sprawę. Nie poradziłem sobie ze stresem i napięciem, ale pracuję nad tym z psychologiem i powoli widać efekty. Myślę, że to będzie szło w dobrym kierunku." - samokrytycznie powiedział Dawid Kubacki.

"Cele na jutro mam takie same jak na dzisiaj - obrać dobry plan i go realizować powoli na skoczni, a wynik będzie efektem tego, jak uda się go zrealizować." - zakończył Dawid Kubacki.

"Śmialiśmy się z Tomem Hilde, że wreszcie wróciliśmy na normalną skocznię i do normalnego skakania. Wystarczyło tu tylko skakać swoje, wszystko wróciło do normy. Bardzo lubię ten obiekt, tutaj skakać, nie miałem więc żadnych obaw po tych zawodach w Hinzenbach. Przed tamtymi konkursami skakałem bardzo dobrze na treningach i po prostu tam na tym obiekcie nie mogłem sobie poradzić, nie umiałem się przestawić. Tu od pierwszego skoku było bez problemów" - mówił po kwalifikacjach Kamil Stoch.
"Nie skupiam się za bardzo na pojedynkach z Gregorem, zawody są dopiero jutro, wtedy trzeba będzie skakać jak najlepiej, wtedy wszystko się rozstrzygnie. Najbardziej byłem zadowolony z tego ostatniego skoku, dał mi największą przyjemność" - kontynuuje nasz zawodnik.
"To nie jest skocznia Gregora lub moja. Ja wygrałem tu już dwa razy, wyrównałem jego rekord skoczni, dziś bardzo dobrze mi się skakało. Po prostu bardzo ten obiekt lubię, dobrze się tu czuję" - zakończył Stoch.