Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Skoki mogłyby być jeszcze lepsze"

W konkursie na skoczni HS 100 w Lillehammer oprócz Kamila Stocha punkty do końcowej klasyfikacji wywalczyli także Piotr Żyła oraz Maciej Kot.

"Moje skoki były dziś dobre, dzięki temu pozycja też wysoka - najwyższa w mojej karierze w Pucharze Świata" - ocenił Piotr Żyła, który zanotował awans z pozycji 21. na 11.

"Warunki były ciężkie, wiało mocno z tyłu. Niektórzy mieli trochę lepiej. Jak się oddało dobre skoki to można było odlecieć. Ten pierwszy mój skok nie był do końca dobry, ale jest w porządku" - dodał polski zawodnik.

"Nie wiem czy tak łatwo przeszedłem ze skakania letniego na zimowe, problem jakiś był. Skoki w sumie podobne do tych letnich, chociaż wiadomo, że mogłyby być jeszcze lepsze" - wyjaśnił Polak.

"Jutro trzeba walczyć i dawać z siebie wszystko" - optymistycznie zakończył Piotr Żyła.

Swoje pierwsze punkty do klasyfikacji końcowej Pucharu Świata wywalczył Maciej Kot. "Jest to bardzo przyjemne uczucie. Jestem zadowolony z tych punktów, bo skoki były dobre, ale jeszcze nie takie na jakie mnie stać. Jest nadzieja na jutro" - powiedział polski skoczek.

"Zmieniło się kilka rzeczy w naszym treningu. Byliśmy na Cyprze, gdzie mogliśmy odpocząć, w lecie też skakaliśmy mniej, więcej było treningu na sali i siłowni, mnie zawodów. Myślę, że lato przepracowaliśmy lepiej i jeszcze znaleźliśmy czas na wypoczynek i to dało lepsze rezultaty" - ocenił zawodnik.

"Jeśli chodzi o mnie, to udało mi się ustabilizować pozycję dojazdową, dużo dał mi także rozbieg lodowy w Hinzenbach i Klinganthal" - dodał.

"Różne informacje do mnie docierały na temat mojej fryzury, gdy zdobędę pierwsze punkty. Miałem się zgolić na łyso, na 2 centymetry, w sumie na dwa centymetry mogę się zgolić ale na łyso to nie bo będzie trochę zimno" - zażartował Maciej Kot.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński