Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Żyła: "Na pewno będę walczył"

W piątkowym konkursie indywidualnym zobaczymy aż sześciu naszych zawodników. Oprócz Kamila Stocha i Piotra Żyły kwalifikację wywalczyli jeszcze - Stefan Hula, Dawid Kubacki, Krzysztof Miętus oraz Maciej Kot.

Piotr Żyła: Skoki były niezłe, choć na pewno można lepiej skoczyć, zobaczymy jutro. Trzeba się lepiej przygotować do zawodów i dać z siebie troszkę więcej.
Myślę, że mój pierwszy skok był najlepszy a drugi najgorszy, natomiast ten z kwalifikacji nie był jakiś zły ale czegoś mu jeszcze brakowało.
Na pewno będę walczył, aby jak najdłużej nie musieć startować w kwalifikacjach.
Po trzech skokach trudno powiedzieć czy lubię tutaj skakać. Na pewno długo się jedzie po rozbiegu i jak na razie nie leci się długo, ale może jutro się to uda.

Stefan Hula: W skoku treningowym, zaraz po wyjściu z progu zahaczyła mi narta o nartę i musiałem się bronić. Natomiast skok w kwalifikacjach bardzo spokojny oraz płynny i z tego się bardzo cieszę.
Nawet nie wiem jakie dostałem punkty, ale wiatr na pewno coś pomógł, bo poczułem go w drugiej fazie lotu i wykorzystałem to.
Oby więcej takich skoków jak ten z kwalifikacji, bo one się już pojawiają ale na zawodach zbytnio się denerwuję i trzeba mi spokoju i dobrych skoków. Im ich będzie więcej tym będzie lepiej.
Skocznię w Harrachovie zawsze lubiłem. Skakałem tutaj na Pucharze Kontynentalnym w zeszłym roku, w kwalifikacjach do Pucharu Świata. Oby warunki jutro były dobre, ponieważ dziś wiatr trochę mieszał ale miejmy nadzieję, że jutro warunki będą stabilne.

Dawid Kubacki: Ja jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że skoki mi wyszły. Już się nie muszę męczyć z tym co chcę zrobić na progu, wychodzi mi to bardziej swobodnie, także z tego mogę być zadowolony. Jeżeli chodzi o skok w kwalifikacjach to za progiem lekko mnie poruszyło i robiło się niebezpiecznie, ponieważ zbliżała się pierwsza linia ale udało mi się jednak odlecieć na metry, które dały mi kwalifikację. Z tego mogę być zadowolony. Teraz trzeba przygotować się do jutrzejszego startu.
Warunki cały czas się zmieniały - raz jest z tyłu, raz z przodu. I jeżeli ktoś na buli dostanie mocno w plecy to jest wtedy ciężko z tego odlecieć.
W kwalifikacjach nie czułem, abym miał złe warunki. Z tego co zauważyłem na monitorze to miałem praktycznie ciszę - ja miałem w porządku warunki.
Cel na jutro - skoczyć dobrze swoje skoki.

Krzysztof Miętus: Pierwsze skoki nie był zbyt dobre, ogólnie warunki były ciężkie - zaczął sypać śnieg i dosyć mocno przytrzymywało na rozbiegu. Ten skok w kwalifikacjach był najlepszy chociaż jest jeszcze dużo pracy przede mną.
Dopiero drugi raz tutaj skaczę, więc ciężko mi oceniać ten obiekt. Rok temu jak tutaj skakałem to oddałem chyba tylko dwa skoki.
Mam nadzieję, że będzie dużo Polaków jutro podczas konkursu.

Maciej Kot: Moja dyspozycja jest słaba. Ze skoku na skok jest coraz lepiej, ale nie są to jeszcze dobre skoki. Myślę, że trochę brakuje tego skakania na śniegu, nie ma gdzie skakać w całej Europie, tym bardziej w Polsce i nie ma możliwości treningu i to się odbija na nas, ale w sumie nikt nie ma gdzie trenować także szanse są równe i nie ma co narzekać.
Osobiście wydawało mi się, że ten drugi skok był najlepszy, ten w kwalifikacjach nie odbiegał zbytnio od niego, ale miałem podczas tego skoku dziwne uczucie za progiem - tak jakby mi narty odeszły. Nie wiem czy to jest spowodowane moim błędem czy podmuchem wiatru, dopiero po analizie z trenerem będę mógł to stwierdzić.
Punkty są w zasięgu, tylko muszę wrócić do dobrego skakania. Cały czas szukam tego dojazdu.

Korespondencja z Harrachova, Tadeusz Mieczyński