Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Wszystko jest na dobrej drodze"

Łukasz Kruczek po piątkowym konkursie w Harrachovie zapewnia, że w drużynie nie ma żadnej nerwowości i Kamil Stoch oraz Piotr Żyła już wkrótce powinni walczyć o czołowe lokaty.

"Apetyty zawsze mamy duże i myślę, ze w końcu zostaną one zaspokojone. Z pewnością można było spodziewać się po zawodnikach więcej, patrząc na skoki we wczorajszych kwalifikacjach. Nie wszystkim to wyszło tak, jak miało, niektórzy nie wykonali tego, co w kwalifikacjach. Błędy cały czas się pokazują, szczególnie w przypadku np. Dawida i Stefana. Dziś zabrakło im swobody, pewności siebie, mieli też trochę pecha, bo dopiero po nich podniesiono rozbieg, ale nie chcę w tym szukać winy gorszego występu. Nawet w takich trudnych warunkach przy dobrze oddanych skokach stać ich na miejsca w trzydziestce" - mówił po zawodach Łukasz Kruczek.

"Kamilowi rzeczywiście do najlepszych brakowało trochę metrów, ale też nie w każdej serii i nie do każdego z czołówki. Ten dzisiejszy konkurs był nieco loteryjny, a skoki Kamila też nie były super, raczej kontrolowane, traktujemy je jako treningowe, aby po tej wpadce z Lillehammer wszystko wróciło na właściwy tor. Dopiero ten ostatni skok Kamila był taki, że po wyjściu z progu było wiadomo, że ten skok będzie w miarę pewny i długi. Wszystko jest na dobrej drodze do dobrego skakania i kolejne dni pokażą czy to się ziści" - kontynuuje szkoleniowiec Polaków.

"O dwójkę Piotrek Żyła-Kamil Stoch jesteśmy całkowicie spokojni, natomiast pozostałych trzeba zdopingować, aby pokazywali się z lepszej strony. Piotrek skacze cały czas na swoim poziomie. Miał co prawda lepszy start w Lillehammer, ale nie można na podstawie jednego konkursu oceniać jego dyspozycji. Jeśli wszystko trochę inaczej by się poukładało, wówczas mógłby powalczyć o wyższe lokaty. To zawodnik, który aspiruje do czołowej "10" PŚ i na to go stać" - zapowiada Kruczek.

"Piotrka narty zostały wzięte do ważenia, ponieważ FIS nie ma aktualnie czegoś takiego jak waga referencyjna. Kiedyś był jeden model wiązań, który ważył standardowo i bez odkręcania wiązań można było sprawdzić ile waży sama narta. Teraz każdy zawodnik ma inną kombinację i jest ich wiele, wiec FIS szuka jakiegoś klucza, aby mierzyć wagę bez odkręcania wiązania" - tłumaczy trener polskiej kadry skoczków.

"Konkurs indywidualny byłby dla nas jutro o tyle lepszy, że wszyscy mogliby sobie skoczyć, a nie tylko ci, startujący w drużynie. Przy takiej bezśnieżnej zimie to ma znaczenie. Konkurs na pewno będzie trudny, z szansami, zobaczymy jak się potoczy. W składzie drużyny znajdą się Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Stefan Hula" - zakończył Łukasz Kruczek.