Strona główna • Czeskie Skoki Narciarskie

Lukas Hlava złapał formę życia. "Oby się utrzymała do Turnieju Czterech Skoczni"

Harrachovski skoczek Lukáš Hlava w wieku 27 lat złapał formę życia. To już jego ósmy sezon w Pucharze Świata, ale dopiero w ciągu ostatnich sześciu dni udało mu się wywalczyć swoje dwa najlepsze wyniki w karierze.

"Zrobię wszystko, by utrzymać się w najlepszej dziesiątce" obiecywał w piątek pod najwiekszą skocznią w swoich rodzimych Czechach. Droga do ósmego miejsca na skoczni HS 142 nie była prosta. Po pierwszej serii Hlava miał 17 miejsce, najlepsze wśród swoich rodaków. "W pierwszym skoku trochę za wcześnie się odbiłem i dostałem wiatr z tyłu" opisywał swój występ. "W drugiej próbie starałem się bardziej skupić, dokładnie trafić z odbiciem."
Ten skok Hlavie wyszedł. Po razu drugi w karierze zdołał przebić się do dziesiątki najlepszych, po raz pierwszy mógł przez 10 minut uśmiechać się do kamery ze stanowiska dla najlepszego zawodnika. "Na pewno mi na tym podeście nie było zimno. Mam świetnego fizjoterapeutę, który mnie doskonale potrafi ogrzać" żartował.

Roman Koudelka ze szpitalnego łóżka śledził jego poczynania na skoczni i z radości zacisnął pieść po świetnym drugim skoku, ale powoli mógłby zacząć się obawiać tego, czy aby jego starszy kolega z drużyny nie przejmie po nim roli lidera drużyny.
"Nie, nie, Koudy jest nadal czeskim numerem 1. Kilka zawodów tego ot tak nie zmieni. Chciałbym go pozdrowić, oby wkrótce znów był z nami" - Hlava wspomniał swojego kolegę i zaczął snuć plany działania na skoczniach najważniejszych i najbardziej prestiżowych zawodów sezonu.

"Zaczynam bardziej wierzyć w siebie, przed Turniejem Czterech Skoczni jest to idealna sytuacja. Mam nadzieję, że i tam będzie mi tak dobrze szło. Dzisiaj jest to dla mnie taki bonus. Wreszcie zaczęła się opłacać długoletnia praca."

Drugim punktującym Czechem był w Harrachovie Martin Cikl. Zawodnik wiecznie balansujący na granicy kadry A i B ma nadzieję na powrót do grona najlepszych. "Jestem bardzo zadowolony. Pierwsza seria mi zupełnie nie wyszła. W ogóle nie spodziewałem się, że dostanę się do drugiej."

Rozegranie zawodów Pucharu Świata w ten weekend w Czechach nie jest przez Cikla postrzegane jako szczególna korzyść dla czeskich zawodników. Jego zdaniem Czesi w Harrachovie mają przed sobą dokładnie takie samo zadanie jak zawodnicy z innych krajów. "Nie powiedziałbym o tej skoczni, że czuję się na niej jak w domu, rzadko na niej skakaliśmy w ciągu ostatniego roku. Ale chociaż kibiców było mało, to i tak było ich słychać" potwierdził tę opinię Hlava i dziękował za wsparcie.