Strona główna • Kobiece Skoki Narciarskie

Joanna Szwab: "Chciałabym skoczyć na mamucie"

Kobiece skoki narciarskie znajdują się w naszym kraju cały czas w powijakach. Daleko przed nami są w tym temacie takie skokowe "potęgi" jak Holandia, Rumunia czy Chiny... Jedną z zawodniczek, która mimo wszystko próbuje swoich sił w tej dyscyplinie jest Joanna Szwab, z którą rozmawiał reporter Gazety Krakowskiej.


- Pierwszy raz skoczyłam w trzeciej klasie szkoły podstawowej - opowiada Joasia o swoich początkach w skokach narciarskich - Namówił mnie kuzyn, który już skakał. Zapytał, czy chciałabym skoczyć w Zakopanem. Powiedziałam, że jasne, i pojechałam. Fajnie było, spodobało mi się to od razu. Co prawda pytałam o zgodę rodziców, ale myślę, że mama nie sądziła, że naprawdę skoczę. Pewnie uważała, że po prostu pójdę, zobaczę i się nie zdecyduję. A ja ubrałam narty zjazdowe i skoczyłam. Tak się tym zaraziłam, że później sama sobie skocznie budowałam. I na początku skakałam na nartach zjazdowych, dopiero w klubie Wisła Zakopane dostałam skokówki.

Szwab nie jest zadowolona ze swojej obecnej formy.

- Upadek, który miałam latem przeszkodził mi w przygotowaniach. Od tego czasu skaczę trochę słabiej, nie mogę odnaleźć formy.

Zapytana czy podoba jej się przydomek "Małysz w spódnicy", jakim często jest określana, odpowiada:

- Fajny! Zwłaszcza że Małysz to mój idol. Żałuję, że już skończył karierę, mógł jeszcze poskakać

- Ucieszyłam się na wieść o konkursach mieszanych, które będą organizowane od przyszłego lata - mówi z entuzjazmem polska skoczkini - Nie wiem, czy wystartuję od razu, ale to była fajna wiadomość. Konkursy mieszane będą też za rok na mistrzostwach świata w Val di Fiemme. To marzenie odległe, ale może... O igrzyskach w Soczi na razie nie myślę, bo moje skoki nie są teraz zbyt dobre. Staram się jednak robić wszystko, żeby osiągnąć jak najwięcej. Mam w głowie jakieś marzenia...

Jakie to na przykład marzenia?

- Chciałabym kiedyś skoczyć na mamucie. Polecieć 200 m to byłoby coś wspaniałego - kończy podopieczna trenera Kazimierza Bafii.