Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Pekka Niemela: "Są problemy finansowe i brakuje nam wyników"

Fińskie skoki narciarskie dotknął największy od lat kryzys. O jego przyczynach, przebiegu i ewentualnych następstwach opowiedział w ciekawym wywiadzie z berkutschi.com trener Finów, Pekka Niemela.


- Nie jest łatwo. Przyczyny takiej sytuacji są dwojakie. Dwaj nasi najlepsi skoczkowie, Janne Ahonen i Harri Olli, zakończyli swoje kariery. Ville Larinto i Janne Happonen, którzy są kolejnymi bardzo dobrymi zawodnikami, borykali się z ciężkimi kontuzjami kolana. Oboje przynajmniej dwa razy. Nie da się tak szybko wyjść z takiej sytuacji, kiedy czterej najlepsi zawodnicy są wyeliminowani. Z drugiej strony musieliśmy zmierzyć się także z poważnymi problemami finansowymi. Pomiędzy zawodami mieliśmy ograniczone możliwości treningu. Zrozumiałe w tej sytuacji jest to, że dosięgnął nas sportowy kryzys, ale jest to bardziej kryzys w zarządzaniu, który dotyka sportowców - mówi Niemela.

- Atmosfera w drużynie jest jak na razie dobra. Dobrze nam się razem współpracuje. Ale są problemy finansowe i brakuje nam wyników, to dotyka skoczków. Ja osobiście nie zmieniłem swojej strategii, od momentu, kiedy w ubiegłym sezonie w Kuopio odnieśliśmy podwójne zwycięstwo. Ale od tego czasu wiele się zmieniło w naszym otoczeniu. Kryzys w zarządzaniu to w naszym przypadku, brak wsparcia finansowego oraz to, że nikt nie dołącza do naszych zawodników. Jest bardzo mało zawodników w wieku od 16 do 22 lat, których moglibyśmy wciągać do drużyny. Ale widzę światełko w tunelu. W grupie chłopców poniżej 16 roku życia, widzę zawodników, którzy będą mogli być wsparciem dla nas. Moim marzeniem jest, aby nasi najlepsi zawodnicy Matti Hautamaeki, Anssi Koivuranta, Janne Happonen oraz Ville Larinto osiągali bardzo dobre wyniki, pomimo naszych problemów finansowych. I wtedy moglibyśmy przyciągnąć nowych sponsorów i te pieniądze przeznaczyć na szkolenie młodych poniżej 16 roku życia, tak abyśmy w przyszłości mogli być mocni - opowiada trener fińskich skoczków.

- Często pytają jak to się mogło stać, że taki sport jak skoki narciarskie w Finlandii mógł znaleźć się w takiej sytuacji. Jest to najczęściej oglądany sport w Finlandii dla którego od wielu lat przychodzili kibice na skocznie. Często pytają jak to możliwe, że budżet na obóz letni i cały sezon wynosi 100.000 euro. To nie pozwala pracować na wysokim poziomie - żali się Niemela.

- Ufam swoim skoczkom. Musimy mieć też cierpliwość. Dopiero jak Ville Larinto powróci, jeżeli Janne Happonen odzyska pełnie swoich możliwości, jeżeli Matti Hautamaeki poukłada swoje sprawy na nowo oraz jeżeli Anssi Koivuranta zacznie dobrze skakać, wtedy nasza drużyna może przywieźć złoty medal z Olimpiady. Mieliśmy ogromnego pecha. Koivuranta dopiero od roku trenuje, Janne Happonen przepracował może 20 procent tego, co zazwyczaj trenuje. Więc czego możemy od niego oczekiwać? Matti Hautamaeki ma 30 lat, ale fizycznie jest w bardzo dobrej formie. Dlatego wierzę, że jeszcze w tym sezonie osiągnie dobre wyniki. W tym sezonie oddał tylko 25 skoków treningowych. Jego technika nie jest jeszcze taka jakbyśmy chcieli. Może tylko trening zmienić, to nie jest takie proste podczas zawodów - zakończył szkoleniowiec z Finlandii.