Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wojciech Fortuna: Brakuje Małysza

W rozmowie z Dziennikiem Polskim nasz jedyny Mistrz Olimpijski w skokach narciarskich, Wojciech Fortuna, poddaje krytyce pracę polskiego sztabu szkoleniowego, przyznaje też, że bardzo brakuje mu w polskich skokach Adama Małysza, który w różnych rolach przydałby się naszej reprezentacji.


- Bardzo brakuje Małysza - mówi Fortuna - Nie mówię nawet o tym, żeby nadal skakał, ale miałem nadzieję, że zostanie chociaż dyrektorem sportowym w Polskim Związku Narciarskim. Adam zawsze dobrze wiedział, czego akurat potrzebuje, miał intuicję. Gdy coś nie grało, mówił, że chce pracować z Lepistoe, innym razem jechał do wujka Jana Szturca. Jak miał spadek formy, to wiedział, gdzie jej szukać. Teraz taki ktoś przydałby się przy reprezentacji. Ktoś mu coś przez telewizję zaproponował. Moim zdaniem, ludziom z PZN nie zależało, żeby Adam tam pracował. No to poszedł w rajdy i w sumie dobrze zrobił.

Fortuna przyznaje, że sam nigdy nie myślał na poważnie o pracy trenera bądź osoby zawodowo blisko ze skokami związanej.

- Kiedyś mi proponowali, żebym został trenerem, i dawali 800 złotych. Powiedziałem: "dziękuję", i zostałem taksówkarzem. Z czegoś trzeba było żyć. Dawne czasy. A teraz już dla mnie za późno. Tu trzeba młodych ludzi, sprytnych, takich jak Małysz. Przecież on potrafiłby wszystko załatwić. I trenerów, i sprzęt, jest przecież znany, lubiany w świecie sportów zimowych. Inaczej niewiele się zmieni, a my nadal będziemy słuchać przechwałek, że jest pięknie w skokach, że jest pięknie w biegach. A tak naprawdę to my nie mamy nic.

- Nie pogodzę się z tym nigdy, że zawodnik, który skoczył pięć metrów dalej, dostaje ujemne punkty i przegrywa, bo miał wiatr w plecy, z boku czy w d... - irytuje się Mistrz Olimpijski z Sapporo komentując system kompensacji za wiatr czy belkę startową - Albo to obniżanie belki w trakcie konkursów. To jest niesprawiedliwe i bez sensu. To była taka rewolucja zrobiona pod Austriaków, bo premiuje najlepszych. Choć jak najdalszy jestem od tego, żeby im tytuły zabierać. Nie ma co gadać, skaczą najlepiej. Teraz w Turnieju było ich trzech na podium, a stać ich na to, żeby zająć sześć pierwszych miejsc. Ja jednak mam nadzieję, że kiedyś zlikwidują te nieszczęsne współczynniki wiatru.

Cały wywiad dostępny jest tu