Strona główna • Puchar Świata

James Lambert: "Puchar Świata jest kontrolowany przez Austriaków"

Jest wielkim pasjonatem skoków, niestrudzonym krzewicielem tej dyscypliny wśród weteranów, prezydentem federacji IMC, zrzeszającym oldbojów i mimo 46 lat wciąż aktywnym skoczkiem-amatorem. Brytyjczyka Jamesa Lamberta, bo o nim mowa, pamiętamy z ostatnich Mistrzostw Świata w Oslo, podczas których wystąpił w konkursie skoków do kombinacji norweskiej. Portal skoky.net zapytał Lamberta o opinie na temat zakończonego właśnie Turnieju Czterech Skoczni.


- Moja opinia jest taka, że cały Puchar Świata jest kontrolowany przez Austriaków i Niemców i obrócił się w wielki biznes - uważa Lambert - Dlaczego nie można co pięć lat zmieniać kierownictwa FIS i dawać szansy innym krajom? Myślę, że podczas Turnieju Czterech Skoczni wszystkie kraje powinny być równomiernie reprezentowane. Sportowcy mieliby równe prawa, a widzowie oglądaliby dużo bardziej wyrównane zawody - twierdzi Anglik.

Lamberta zawód ze strony Międzynarodowej Federacji narciarskiej spotkał po raz pierwszy podczas Mistrzostw w Oslo, kiedy to nie dopuszczono go do występu w konkursie na dużej skoczni.

- Jechałem na mistrzostwa z ważną licencją FIS. Powiedzieli mi, że start na dużej skoczni może być dla mnie niebezpieczny. A prosze spojrzeć co stało się z Jurijem Tepeszem w Bischofshofen. FIS odebrał również amatorom możliwość występu na igrzyskach. Prawo startu mają tylko profesjonalni skoczkowie, występujący w Pucharze Świata - żali się brytyjski skoczek.