Strona główna • Słoweńskie Skoki Narciarskie

Robert Kranjec: "Wziąłem się w garść i udało mi się wygrać"

Robert Kranjec zwyciężając w porannym konkursie na skoczni w Kulm odniósł swój trzeci triumf w zawodach Pucharu Świata.


- Strasznie nudne były te dwa pierwsze dni, kiedy nie mogliśmy skakać. Cały czas czekaliśmy na jakieś decyzje, tylko to nam pozostawało. Do tego doszły problemy z moim samopoczuciem, czułem, że mam gorączkę. Prawdę mówiąc nie sądziłem, że będę w stanie tak dobrze tutaj skakać, ale wziąłem się w garść i udało mi się nawet wygrać - opowiada słoweński skoczek.

- Jestem bardzo zadowolony z obydwu wyników. W drugim konkursie za bardzo odstawałem od innych prędkością na progu, niemniej uważam, że pierwsze i piąte miejsce to doskonałe rezultaty. Skocznia w Kulm, na której wygrałem już po raz drugi w karierze, nie należy do moich ulubionych obiektów, ale bardzo lubię tutejszą atmosferę. Zawsze sporo kibiców przychodzi obejrzeć ten spektakl lotów narciarskich - mówi Kranjec.

Czy zwycięstwo na skoczni mamuciej jest dobrym znakiem przed zbliżającymi się Mistrzostwami Świata w lotach narciarskich? Słoweniec nie wybiega póki co w przyszłość i skupia się na rywalizacji na Wielkiej Krokwi, która będzie miała miejsce już w przyszły weekend.

- Do Vikersund jeszcze daleka droga. Najpierw chciałbym zaliczyć udany występ w Zakopanem. Znam tamtejszą skocznię bardzo dobrze, ale nigdy nie udało mi się tam zająć wysokiego miejsca. Nie wiem dlaczego. Oddać ładne skoki w Polsce to mój aktualny cel. Bardzo przyjemnie się tam skacze z uwagi na świetną atmosferę - zakończył zwycięzca z Kulm.