Strona główna • Artykuły

Letnia Grand Prix Subiektywnie i Przeglądowo cz. 3

Ze sporym opóźnieniem oddaję ostatnią część podsumowania lata. Sezon już w pełni, ale może to i dobrze, można się odnieść do tego, jak najlepsi latem skaczą teraz zimą. Oczywiście - statystyczne oznaczenia wyglądać będą tak, jakby obecnej zimy nie będą. Szczególnie smutne to, że jednego z najlepszych skoczków latem już zimą nie zobaczymy na skoczniach.

10. Severin Freund (Niemcy) / 11.05.1988 - 216 punktów - 23'67 - 23'145 (-3/7 Z; 3; 6/6; 4; DRUŻYNA) - WC - WISŁA - 4 (3, 4), SZCZYRK - 8 (9, 8), ZAKOPANE - 8 (8, 7), HINTERZARTEN - 19 (17, 18), HINZENBACH - 4 (4, 9), KLINGENTHAL - 6 (7, 8); DRUŻYNA ZAKOPANE - 2(#IV), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 4(#IV) - niespodziewanie w zeszłym sezonie stał się jednym z najlepszych skoczków na świecie i to się w tym nie zmienia. Wielka forma Severina Freunda, który obok Freitaga jest bezsprzecznie najlepszych skoczkiem z dobrej, niemieckiej drużyny.
9. Maciej Kot (Polska) / 09.06.1991 - 222 punkty - 20'38 - 20'116 (+7/2011; 5; 8/8; 4; DRUŻYNA) - wc, COC, FIS, SCOC - WISŁA - 12 (21, 11), SZCZYRK - 12 (12, 9), ZAKOPANE - 4 (5, 8), HINTERZARTEN - 8 (7, 19), COURCHEVEL - 8 (7, 11), EINSIEDELN - 14 (14), HINZENBACH - 10 (2, 17), KLINGENTHAL - 13 (8, 17); DRUŻYNA ZAKOPANE - 6(#I), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 2(#I) - Maciej Kot nie bez racji uchodzi za skoczka mającego najlepszą formę latem. Dość powiedzieć, że w sezonie letnim 2011 piąty raz z rzędu zdobył punkty LGP, a dopiero pierwsze - po Wielu próbach! - zdobył w obecnym sezonie zimowym. Punktuje teraz w miarę regularnie więc wreszcie przełamał impas. Warto dodać, że czwarte miejsce w Zakopanem nie było - jak anonsował komentator TVP - jego najlepszym wynikiem zimą, gdyż zdarzyło mu się stanąć już na podium w roku 2010 w Einsiedeln. Tym samym jedynym zawodnikiem, który stał na podium LGP, a nie zdobył bodaj jednego punktu PŚ pozostaje niestety Dawid Kubacki.
8. Paweł Karelin (Rosja) / 27.04.1990 - 09.10.2011 - 256 punktów - 21'81 - 21'125 (+2/23 Z; 5; 9/9; 2; DRUŻYNA) - WC - WISŁA - 2 (1, 3), SZCZYRK - 11 (3, 17), ZAKOPANE - 10 (21, 5), HINTERZARTEN - 5 (6, 10), Courchevel - 38, Einsiedeln - 23, HAKUBA 1 - 18 (19, 16), HAKUBA 2 - 13 (14, 11), AŁMATY - 6 (9, 6); DRUŻYNA ZAKOPANE - 3(#IV), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 6(#IV) - to nie tak miało być. Karelin miał skakać jeszcze lata i być rosyjską nadzieją na Soczi. Niestety wypadek samochodowy przekreślił wszystko. Karelin dołączył do grona tragicznych postaci - nie tylko sportu - które zapłaciły za swoją młodzieńczą nieodpowiedzialność najwyższą cenę. Wielka to strata dla świata skoków narciarskich.
7. Richard Freitag (Niemcy) / 14.08.1991 - 265 punktów - 19'337 - 20 (2010/38 Z; 1; 8/6; 2; DRUŻYNA) - WC, COC - WISŁA - 8 (6, 6), SZCZYRK - 9 (14, 6), ZAKOPANE - 6 (7, 3), HINTERZARTEN - 3 (3, 2), COURCHEVEL - 2 (1, 3), EINSIEDELN - 11 (11), Hinzenbach - 31, Klingenthal - 41; DRUŻYNA ZAKOPANE - 2(#III), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 4(#III) - niespodziewanie eksplodował formą latem i utrzymuje ją zimą. Niemcy jakoś zawsze potrafią wystawić jednego, dwóch dobrych skoczków - nawet w słabszych sezonach ktoś tam się liczył. W przeciwieństwie choćby do Finów ich kryzysy nigdy nie miały sięgały tak głęboko i nie trwały tak długo.
6. Taku Takeuchi (Japonia) / 20.05.1987 - 281 punktów - 24'58 - 24'99 (+6/47 Z; 6; 8/7; 3; DRUŻYNA) - WC - WISŁA - 6 (5, 6), SZCZYRK - 5 (8, 7), ZAKOPANE - 14 (19, 14), HINTERZARTEN - 14 (12, 13), COURCHEVEL - 6 (4, 6), Einsiedeln - 46, HAKUBA 1 - 3 (3, 4), HAKUBA 2 - 3 (4, 3); DRUŻYNA ZAKOPANE - 6(#IV), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 7 (#IV) - najlepszy z Japończyków latem i zimą złapał formę życiową. Tym samym zerwał z etykietą skoczka, który tylko latem potrafi skakać na światowym poziomie, co przez kilka lat było w jego przypadku niemal regułą.

5. Piotr Żyła (Polska) / 16.01.1987 - 298 punktów - 24'203 - 24'260 (2010*2007/54 Z; 2; 9/8; 2; DRUŻYNA) - WC, COC, SCOC - Wisła - 46, HINTERZARTEN - 13 (15, 12), COURCHEVEL - 24 (22, 24), EINSIEDELN - 20 (20), HAKUBA 1 - 2 (9, 1), HAKUBA 2 - 2 (1, 2), AŁMATY - 5 (6, 2), HINZENBACH - 26 (14, 27), KLINGENTHAL - 4 (4, 3); DRUŻYNA HINTERZARTEN - 2(#II) - kolejny zawodnik, który poprawił się znacząco w stosunku do poprzednich osiągnięć. Zaczął skoki słabo - od fatalnego występu w Wiśle. Dostał szansę na część "zachodnioeuropejską", gdzie już było nieźle. W kadłubowych konkursach azjatyckich było już bardziej niź nieźle, a pod koniec w części niemieckiej również - w Klingenthal - pokazał, że należy się z nim liczyć. Zimą skacze może nie aż tak efektownie, jak to miało miejsce w Japonii, ale dość równo i dlatego w PŚ jest zadziwiająco wysoko. Możemy być z Piotra zadowoleni. Zdecydowanie siła nr 2 w polskich skokach.
4. Gregor Schlierenzauer (Austria) / 07.01.1990 - 400 punktów - 21'191 - 21'269 (+12/9 Z; 6; 5/5; 1; DRUŻYNA) - WC - WISŁA - 3 (7, 2), SZCZYRK - 2 (4, 1), ZAKOPANE - 2 (4, 2), HINZENBACH - 1 (1, 2), KLINEGNTHAL - 2 (2, 2); DRUŻYNA ZAKOPANE - 1(#III) - chyba nie ma skoczka, który by budził tyle kontrowersji obecnie co Schlierenzauer. Klasę ma wielką, szczerze mówiąc dorównywali mu w historii tylko Małysz, Nykaenen, Ammann (to nie pomyłka, nie udało mu się aż tyle razy wygrać konkursów PŚ, ale jego zdolność mobilizacji na największe zawody stawia go ponad innymi) może kilku skoczków z ery przedpucharowej (Wirkola, Birger Ruud), ale... chyba za często owej klasie pomaga jury i wszechwładny Walter Hofer - ostatni Turniej Czterech Skoczni w opinii wielu miał niemal skandaliczy posmak, a na pewno zostawił spory niesmak. Schlierenzauer też często nie pomaga w rozwianiu tych kontrowersji. Co jest o tyle ciekawe, że sympatyczny z niego człowiek, nie gwiazdorzy przy osobistym zetknięciu, za to jest świadomy swojej klasy i potrafi to powiedzieć wprost. Czym różni się od Adama Małysza, który zawsze pozostał niesamowicie skromnym człowiekiem (choć pod koniec kariery już potrafił wygasić co głupsze pytania dziennikarzy). Dodatkowo cieszy się sporą popularnością wśród małoletnich fanek skoków, które niekoniecznie oceniają jego klasę, co powoduje znowu reakcje "wytrawnych" fanów i fanek tej dyscypliny, które nie bez racji takie kibicowanie "na przystojniaka" uważają za zakałę tego sportu. Muszę przyznać, że po Turnieju Czterech Skoczni sam osobiście raczej nie jestem zwolennikiem jego wygranych, niemniej o nim jako o człowieku i o jego klasie sportowej złego słowa nie dam powiedzieć.
3. Tom Hilde (Norwegia) / 22.09.1987 - 443 punkty - 23'298 - 24'11 (+3/5 Z; 6; 11/10; 1; DRUŻYNA) - WC, SCOC - WISŁA - 5 (4, 5), SZCZYRK - 7 (10, 4), ZAKOPANE - 12 (10, 15), HINTERZARTEN - 4 (4, 6), COURCHEVEL - 4 (5, 5), Einsiedeln - 38, HAKUBA 1 - 1 (1, 2), HAKUBA 2 - 1 (2, 1), AŁMATY - 10 (11, 9), HINZENBACH - 22 (16, 25), KLINGENTHAL - 26 (27, 23); DRUŻYNA ZAKOPANE - 7(#IV), DRUŻYNA HINTERZARTEN - c3(#IV) - pechowiec sezonu zimowego. Będący w dobrej, stałej formie Norweg zaliczył pechowy, a paskudny upadek w Oberstdorfie i raczej sezon ma z głowy. Chociaż... ostatnio prognozy dotyczące jego powrotu do zdrowia były bardziej optymistyczne, oby się sprawdziły.
2. Kamil Stoch (Polska) / 25.05.1987 - 505 punktów - 24'53 - 24'131 (0/10 Z; 6; 8/8; 1; DRUŻYNA) - WC - WISŁA - 9 (9, 8), SZCZYRK - 3 (7, 2), ZAKOPANE - 3 (3, 4), HINTERZARTEN - 2 (2, 2), COURCHEVEL - 3 (3, 2), EINSIEDELN - 1 (1), HINZENBACH - 15 (19, 7), KLINGENTHAL - 1 (1, 1); DRUŻYNA ZAKOPANE - 6 (#IV), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 2(#IV) - wyrósł nam godny następca Adama Małysza. Kamil Stoch dziś jest skoczkiem najściślejszej czołówki światowej i to bardzo, ale to bardzo cieszy. Późno złapał wielką formę, ale na szczęście ma ona charakter stały. Oczywiście, Kamil jest następcą Adama, ale nie jest DRUGIM Adamem - sam osobiście bardzo nie lubi, gdy go tak nazywają i ciężko mu się dziwić, ciężko bowiem pracował lata na swoją markę. Jego sukces cieszy, gdyż dzięki niemu zainteresowanie jedną z najpiękniejszych dyscyplin sportu nie słabnie.
1. Thomas Morgenstern (Austria) / 30.10.1986 - 620 punktów - 24'260 - 24'336 (+3/1 Z; 9; 7/7; 1; DRUŻYNA) - WC - WISŁA - 1 (1, 1), SZCZYRK - 1 (1, 3), ZAKOPANE - 1 (2, 1), HINTERZARTEN - 1 (1, 1), COURCHEVEL - 1 (2, 1), EINSIEDELN - 2 (2), HINZENBACH - 6 (13, 4); DRUŻYNA ZAKOPANE - 1(#IV), DRUŻYNA HINTERZARTEN - 1(#IV) - po stylowym zwycięstwie w PŚ przyszła kolej na miażdżący triumf w LGP. Pięć zwycięstw w pierwszych pięciu konkursach w zasadzie załatwiło sprawę. Morgenstern tym samym trzeci raz w karierze wygrał LGP - tyle samo zwycięstw miał tylko Adam Małysz, który dokonał tego na przestrzeni 6 lat (Morgenstern - 9 lat). Zimą skacze ciągle dobrze, choć w cieniu swoich dwóch kolegów z drużyny. Niemniej nie zmienia to faktu, że Thomas już od wielu lat należy do najściślejszej czołówki światowej i również w plebiscycie na skoczka wszech czasów miałby szansę na miejsce w "10".