Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Głowa nie do końca była na skoczni"

Trener Łukasz Kruczek przyznaje, że Kamil Stoch w obu skokach trafił dziś na nieco gorsze warunki wietrzne. Szkoleniowiec Polaków zdradza również, że Piotrek Żyła był dziś myślami zupełnie gdzie indziej niż na skoczni...

"W obu seriach Kamil miał nieco słabsze warunki. W pierwszej podobnie miał też Ito, Freitag, Morgenstern - oni też nie odlecieli. W drugiej też było ciężko. Myślę, że gdyby nie podnieśli rozbiegu na ostatnią dziesiątkę, to byłaby jeszcze szansa na wyższą lokatę Kamila" - mówił po konkursie Łukasz Kruczek.


"Maciek i Krzysiek zdobyli punkty, ale w drugiej serii pojawiły się błędy. Maciek odbił się za wcześnie, a Krzysiek przeleciał w pierwszej fazie. Do tego doszło jeszcze to, że Jury na początku nieco przesadziło ze zbyt niskim rozbiegiem. Reagowali później szybko, ale cóż, ci pierwsi w kolejności byli już na dole" - uważa szkoleniowiec naszej kadry.

"Piotrek...zostal dziś przed południem ojcem. Jego skok był nieudany, ale chyba też glowa nie była do końca na skoczni" - zdradza trener polskich skoczków.

"Schlierenzauer jest do pokonania na każdym obiekcie. Tu skacze naprawdę dobrze i równo, a do tego też nie miał pecha. Czy jutro będzie równo? Gwarancji nie ma..." - zakończył Kruczek.